Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głuchoniewidomi pływali motorówkami po Stawach Stefańskiego [ZDJĘCIA+FILM]

Marcin Bereszczyński
Pierwsze na świecie Wyścigi Samochodowe Głuchoniewidomych odbędą się w niedzielę na lotnisku im. Reymonta w Łodzi. Głuchoniewidomi w czwartek i piątek przygotowywali się do tych wyścigów, a w sobotę pływali łodziami motorowymi po Stawach Stefańskiego.

Pierwsze na świecie Wyścigi Samochodowe Głuchoniewidomych odbędą się w niedzielę na lotnisku im. Reymonta w Łodzi. Głuchoniewidomi w czwartek i piątek przygotowywali się do tych wyścigów, a dzisiaj (w sobotę) pływali łodziami motorowymi po Stawach Stefańskiego.

W wyścigach weźmie udział 20 głuchoniewidomych, część z nich z zagranicy. Załoga składa się z instruktora szkoły jazdy, przewodnika głuchoniewidomego lub tłumacza języka polskiego lub migowego osoby głuchoniewidomej. Uczestnicy wyścigów mają powyżej 60 proc. utraty wzroku i 70 proc. utraty słuchu.

Jak to możliwe, że osoby niesłyszące i niewidzące kierują samochodem lub pływają motorówką?

- Tworzymy grupy osób z jednoczesnym uszkodzeniem narządu wzroku i słuchu, a później uczymy ich obsługiwać ksero, drukarkę, komputer, jak zrobić samemu zakupy lub pójść do lekarza. dlatego postanowiliśmy nauczyć ich jazdy samochodem - mówi Mateusz Kotnowski, organizator pierwszych na świecie Wyścigów Samochodowych Głuchoniewidomych. - Najpierw ćwiczyliśmy na sucho, aby dobrze się komunikować. Od czwartku testowaliśmy z nimi jazdę na placu manewrowym autoszkoły przy Retkińskiej. To są osoby, które nigdy w życiu nie siedziały za kierownicą. Nie wszyscy wierzyli, że nam się uda. My zapewnialiśmy niedowiarków, że nie ma rzeczy niemożliwych, że każdą barierę można pokonać.

Wyścigi głuchoniewidomych na lotnisku w Łodzi

Pływanie motorówkami po Stawach Stefańskiego było możliwe dzięki łódzkiemu WOPR.

- Głuchoniewidomi nie są sami w łodziach. Z każdym jest sternik - ratownik i tłumacz. Jestem przekonany, że to dla nich ogromne przeżycie, bo mogą wszystkiego dotknąć, poczuć wiatr i równowagę na łódce. Dla nas to ciekawe wyzwanie, bo nigdy tego nie robiliśmy. Skoro oni jeżdżą samochodami, to tym bardziej mogą pływać łódką. NA wodzie mają więcej przestrzeni, niż na drodze, chociaż w łodzi brak hamulców - mówi Milan Wilhelmi, prezes łódzkiego WOPR.

Aby głuchoniewidomi mogli wsiąść do motorówek, musieli najpierw zapoznać się ze sprzętem ratowniczym. Później była nauka wiosłowania, a na koniec mogli popłynąć po trasie przypominającej ósemkę.

Inicjatorem i organizatorem wyścigów jest Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym oddział w Łodzi. TPG powstało 25 lat temu i prowadzi 13 oddziałów w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki