Głusi są wśród nas. Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego

Wydarzenie to było skierowane przede wszystkim do osób słyszących, aby uzmysłowić im, jak ludzie pozbawieni zmysłu słuchu, odnajdują się w świecie osób pełnosprawnych i z jakimi trudnościami muszą się oni mierzyć na co dzień.

Wojewoda łódzki Tomasz Bocheński podkreślił, iż bycie osobą niesłyszącą nie powinno dyskwalifikować z życia społecznego. Stąd w instytucjach administracji publicznej obowiązkowe są udogodnienia dla ludzi z tą niepełnosprawnością, na wprowadzenie ich decyduje również coraz więcej firm prywatnych.

Prezes oddziału łódzkiego Polskiego Związku Głuchych Maciej Kowalski, zwrócił natomiast uwagę, iż wielu głuchych nie zna w pełni tradycyjnego języka polskiego, a co za tym idzie, mają oni trudności w odczytywaniu napisów. Dla nich nie wystarczy zatem transkrypcja danej informacji - dlatego tak ważne jest, aby każdy, kto tego potrzebuje, mógł mieć możliwość skorzystania z tłumacza języka migowego, zwłaszcza w takich miejscach jak: urzędy, sądy, ale też przychodnie lekarskie czy apteki.

Krzesisława Siekierska, pracująca na zajęciach z osobami, które oprócz głuchoty od urodzenia posiadają także inne niepełnosprawności, w tym te umysłowe, zwróciła uwagę na niedobór specjalistów posługujących się językiem migowym.

Psychologów, którzy migają jest bardzo niewielu, przez co dzieci mają utrudniony do nich dostęp, a ich rozwój może być tym bardziej zaburzony. My na warsztatach pracujemy już z osobami dorosłymi i odkrywcze jest to, jak po trafieniu do środowiska osób, które migają, mogą się one szybko rozwinąć i jak dużo mogą jeszcze zyskać - podkreśliła kierownik warsztatów terapii zajęciowej przy Polskim Związku Głuchych.

Patrząc z perspektywy tłumacza oraz słyszącego dziecka osób głuchych, Michał Eichmann skupił się na tym, jak język migowy różni się w zależności od kraju, a nawet regionu, w którym posługują się nim jego mieszkańcy. Jak powiedział, nie należy się jednak obawiać - trzeba przełamywać bariery i próbować się porozumieć.

Duszpasterstwo zrzeszające osoby głuche z Łodzi i aglomeracji łódzkiej prowadzone przez ks. Wiesława Kamińskiego działa na rzecz niesłyszących nie tylko w sferze duchowej, za sprawą prowadzenia dostosowanych dla nich mszy św., ale także w sferze życia społecznego, organizując dla nich spotkania integracyjne, czy prowadząc na ich rzecz działalność charytatywną.

Zaprasza ono do siebie także głuchych z innych krajów, aby mogli podzielić się swoimi doświadczeniami, poza tym organizuje wyjazdy i kolonie dla zrzeszonych członków. Za sprawą duszpasterstwa zrealizowane zostały również dwa filmy mające na celu pokazanie osobom słyszącym świat widziany oczami osoby, która nie słyszy.

Jak na zakończenie podkreślił ks. Kamiński: Powinniśmy być na tyle wrażliwi, żeby przynajmniej podstawowe znaki w języku migowym każdy z nas poznał i potrafił coś w nim powiedzieć.