Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gol w dogrywce Paula Grischoka awansował widzewiaków

Bogusław Kukuć
Pierwszą stuprocentową okazję zmarnował Łukasz Grzeszczyk(nr 24), a drugą z karnego Mindaugas Panka
Pierwszą stuprocentową okazję zmarnował Łukasz Grzeszczyk(nr 24), a drugą z karnego Mindaugas Panka Jakub Pokora
W 1/16 finału Pucharu Polski w dwóch meczach los skojarzył kluby ekstraklasy: w Zabrzu, gdzie grała Lechia Gdańsk oraz w Łodzi, gdzie rywalem Widzewa było Zagłębie Lubin.

W osiemnastce meczowej gospodarzy zabrakło bohatera meczu ze Śląskiem Marcina Robaka. Tę decyzję Andrzeja Kretka uważamy za słuszną, bo po długiej przerwie ten kluczowy piłkarz łodzian powinien być wprowadzany ostrożnie w rytm meczowy.

Nie było też Macieja Mielcarza. Jego dubler w bramce Bartosz Kaniecki zachował czyste konto w meczu pucharowym w Bydgoszczy z Zawiszą i dostał kolejną szanse potwierdzenia postępów. Dodajmy, że był mocnym punktem drużyny, a w 9. minucie uratował gospodarzy od utraty bramki po strzale z bliska Sergio Reiny.

Wprawdzie we wtorek trener Widzewa zapowiadał, że będzie chciał dać szanse dublerom i grającym mniej, ale nie liczyliśmy, że zaryzykuje aż tak bardzo. Przecież wczorajszy pucharowy mecz ze zwycięzcami Legii łodzianie zaczęli zaledwie z dwoma piłkarzami wyjściowej jedenastki z sobotniego spotkania ekstraklasy ze Śląskiem (z Wojciechem Szymankiem i Tomaszem Lisowskim).

Kretek dał okazję pokazania się nawet Sebastianowi Ceglarzowi z Młodej Ekstraklasy. Taka eksperymentalna drużyna toczyła wyrównany mecz w pierwszej połowie, nie stwarzając okazji bramkowych. W przerwie trener łodzian wprowadził Darvydasa Sernasa i Mindaugasa Pankę i widzewiacy przejęli inicjatywę. W końcówce meczu kilka razy groźnie strzelał Sernas, a najbardziej klarowną sytuację bramkową zmarnował w 83 min. Łukasz Grzeszczyk . W 8.minucie dogrywki za faul Costy na Budce sędzia podyktował karnego i ukarał kartką sprawcę. Jedenastkę fatalnie wykonał Panka i reprezentant Serbii Bojan Isailović z łatwością obronił sygnalizowany strzał.

To nie załamało łodzian, którzy nacierali nadal. W 103. minucie pozyskany latem Paul Grischok zaskoczył bramkarza i nas silnym strzałem z 20 metrów w górny róg bramki. Na nic zdała się parada Serba. Nie mamy nic przeciw temu, by Niemiec przesądzał o dalszych awansach Widzewa w Pucharze Polski .

Miejmy nadzieję, że ten wynik nie spowoduje zwolnienia z Zagłębia trenera Marka Bajora. A tak zrobił Śląsk z Ryszardem Tarasiewiczem po sobotniej ligowej porażce 2:5 w Łodzi.
Gole: Paul Grischok103.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki