Mieszkańcy łódzkich osiedli skarżą się na uciążliwe gołębie. W tym roku zaczęły zakładać gniazda wcześniej niż zwykle. Ale prawo dopuszcza tylko niektóre sposoby walki z tymi ptakami.

Pani Zofia mieszka w bloku na łódzkim Olechowie. I w tym roku walczy z plagą gołębi balkonowych.

- Zwykle miałam na balkonie jedną parę gołębi. Przylatywała w marcu lub kwietniu i przesiadywała do jesieni - mówi pani Zofia. - W tym roku gołębie pojawiły się już w lutym, a na dodatek gniazda zaczęły sobie wić aż dwie pary - mówi łodzianka.

Dwie pary gołębi zapaskudziły balkon niemiłosiernie. Zaczęły też znosić jaja. Gdy wykluło się pierwsze pisklę, łodzianka nie wytrzymała. Zadzwoniła po profesjonalistów.

Kamil Rybacki, właściciel firmy Fresh Maker z podłódz-kich Sokolników - Lasu, który zajmuje się m.in. zabezpieczaniem balkonów i okien przed gołębiami przyznaje, że te ptaki stanowią w Łodzi problem.

- Gołębi jest dużo zwłaszcza na łódzkich osiedlach- mówi Rybacki. - W tym roku wiosna przyszła wcześnie, dlatego gołębie wcześniej zaczęły dawać się we znaki mieszkańcom - dodaje.

Jacek Tyrankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii z Łodzi uspakaja jednak, że gołębi nie jest w tym roku więcej niż zwykle.
- Ich populacja utrzymuje się w ostatnich latach mniej więcej na tym samym poziomie - ocenia.

Jak walczyć z wiosenną plagą wijących gniazda gołębi? Niewiele da się zrobić, bo gołębie miejskie objęte są częściową ochroną gatunkową. Dodatkowo tak jak w przypadku innych zwierząt znęcanie się nad gołębiami może być uzna-ne za przestępstwo.

- Gołębi nie wolno zabijać, niszczyć jaj, znęcać się nad nimi - wylicza Paweł Trojanowski z anima patrolu łódzkiej straży miejskiej.

Można za to osłaniać swoje balkony i okna siatkami, które uniemożliwią im zakładanie gniazd. Można też odstraszać je hałasem lub montując na balkonie sztuczne sylwetki drapieżników. Dopuszczalne jest też instalowanie miękkich kolców, które nie ranią ptaków, ale utrudniają im siadanie.