Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźna choroba zaatakowała pszczoły

Zbyszek Rybczyński
Zgnilec amerykański powoduje obumieranie pszczelego czerwiu i wymaga zwalczania choroby przez służby weterynaryjne
Zgnilec amerykański powoduje obumieranie pszczelego czerwiu i wymaga zwalczania choroby przez służby weterynaryjne ryb
Pszczoły z pasieki w gminie Działoszyn zaatakowała zakaźna i zaraźliwa choroba - zgnilec amerykański. Musiał interweniować lekarz weterynarii. Ognisko choroby stwierdzono w dwóch z 15 uli w pasiece na terenie miejscowości Szczyty koło Działoszyna. Zgnilec złośliwy (amerykański) powoduje obumieranie pszczelego czerwiu. Rozprzestrzenia się zarówno w rodzinie pszczelej, jak i w obrębie pasiek.

- Choroba wywołana przez zgnilec amerykański nie jest groźna dla ludzi - zaznacza Grzegorz Łuczak, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wieluniu.

Hodowcy mają obowiązek zgłaszać przypadki wystąpienia choroby, a służby weterynaryjne są powołane do jej zwalczania. Zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa, został wyznaczony obszar zapowietrzony i zagrożony. Obszar zapowietrzony stanowią wszystkie gospodarstwa pasieczne zlokalizowane w Szczytach. Za zagrożony zgnilcem uznany został obszar o promieniu co najmniej 3 km od ogniska choroby, z wytyczonymi granicami, zależnymi od warunków geograficznych, obejmujący miejscowości położone na terenie gminy Działoszyn, a także Siemkowice.

Wydane zostało zarządzenie w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się zarazy. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wieluniu zakazał do odwołania przenoszenia uli i pszczół, produktów pszczelich i narzędzi używanych do pracy w pasiece oraz organizowania wystaw i targów z udziałem pszczół. W siedzibie Starostwa Powiatowego w Pajęcznie zorganizowano spotkanie z władzami samorządowymi, na którym  omówiono zagrożenia wynikające z choroby, oceniono ilość zagrożonych pasiek i metody zwalczania choroby.

Takie są objawy choroby

Czerw zamiera w pierwszych 2 - 3 dniach po zasklepieniu komórki. Zamarła larwa wiotczeje, zmienia barwę najpierw na żółtą, później na żółtobrązową, a po 3 tygodniach zmienia się w brązową, lepką, ciągliwą masę. W następnych dwóch tygodniach masa ta gęstnieje i daje się wyciągać (przy pomocy zapałki lub patyczka) w cienkie, długie (nawet do kilkunastu cm) nitki. Ma ona charakterystyczny zapach kleju stolarskiego. Potem (po 5-6 tygodniach od zakażenia) masa ta zmienia się w ciemnobrązowy strupek.

Źródło: Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki