Grupa nastolatków znęcała się nad rówieśnikiem. Bili, przypalali papierosami, kazali całować buty. Film trafił do sieci

W sobotę po sieci zaczęło krążyć drastyczne nagranie, na którym widać, jak grupa nastolatków znęca się nad swoim rówieśnikiem. Biją go, kopią, przypalają papierosami, każą klękać i całować swoje buty. Według relacji w proceder ten miało być zmieszanych 6 osób. Nagranie wzburzyło internautów, którzy zaczęli udostępniać film, żądając zgłoszenia sprawy na policję i ukarania nieletnich oprawców.

- Trzy osoby są nam znane, w tym miesiącu miały również dokonać pobicia innej osoby małoletniej. Były już prowadzone wcześniej czynności z tymi osobami. Jedna osoba sama zgłosiła się do komendy, cztery zostały zatrzymane w miejscu zamieszkania, jedna osoba nie przebywała w miejscu zamieszkania i ona została zatrzymana jako ostatnia - mówi dla PAP rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.

Wszystkie osoby zatrzymane są w wieku od 14 do 16 lat. Oprawcy będą przesłuchiwani w charakterze sprawcy czynu karalnego.

Jak informuje serwis tvp.info do szokującej sytuacji doszło w Pruszkowie pod Warszawą. W zamieszczonym przez serwis artykule czytamy:

Policja potwierdza, że w sobotę po południu zgłosił się rodzic z poszkodowanym chłopcem. – Od tego momentu policjanci wykonują szereg czynności w tej sprawie. Jesteśmy cały czas w kontakcie z rodzicami chłopca – przekazał podkom. Rutkowski.

To kolejna już sprawa dotycząca znęcania się w ostatnim czasie z udziałem nastolatków. Niedawno na jaw wyszła sprawa uczniów uczęszczających do jednej ze szkół ponadpodstawowych w Bełchatowie, którzy znęcali się i gnębili 16-latka. W tym przypadku również został nagrany, a następnie wrzucony do internetu film z całego zajścia. Sprawę na policję zgłosiła matka poszkodowanego. Sprawcy mieli pobić 16-latka, a następnie zostawić zakrwawionego na trawniku i uciec.

Jakiś czas temu głośno było również o zabójstwie 16-latka w Zamościu, gdzie pod koniec lutego młody chłopak został zaatakowany i pobity przez grupę nastolatków. Zadano mu wiele ciosów, których stracił przytomność. Mimo reanimacji chłopca nie udało się uratować.