Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gruźlica to nie czarna ospa, ale jej nie ignorujmy

Redakcja
Pixabay
Z doktorem Waldemarem Kowalczykiem, dyrektorem Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łodzi.

U jednej z łódzkich uczennic wykryto gruźlicę. Statystyki mówią o spadku zachorowań w ostatnim roku, ale czy faktycznie rodzice mogą być spokojni?

Mówiąc o zachorowaniach, musimy rozgraniczyć gruźlicę u dzieci oraz u dorosłych. W przypadku dzieci jest minimalny spadek, jednak zachorowalność waha się i kiedy jednego roku mamy ich mniej, następnego roku następuje wzrost. W przypadku dorosłych natomiast spadek zachorowań jest zauważalny. Nie możemy jednak zapomnieć, że taka choroba, jak gruźlica, wciąż istnieje i powinniśmy zachować czujność, jeśli niepokojące objawy występują u nas lub u naszego dziecka zbyt długo. Pamiętajmy przy tym, że gruźlica to nie czarna ospa, a do zakażenia nie dochodzi od patrzenia na chorego. Najczęściej dzieje się tak przez częsty kontakt z osobą chorą, np. w rodzinie, szkole, a nie w wyniku jednorazowej styczności.

Możemy rozpoznać gruźlicę na podstawie objawów?

Objawy gruźlicy u dzieci i dorosłych są takie same i nie można powiedzieć, że specyficzne. Gruźlica może mieć symptomy, które kojarzą nam się z przeziębieniem czy zapaleniem płuc, czyli osłabienie, poty, kaszel, podwyższona temperatura, ale rzadko wysoka. Jednak zaniepokoić nas powinny długotrwałe objawy, ponieważ właśnie to może oznaczać, że mamy do czynienia z gruźlicą i lekarz powinien diagnozować chorego w tym kierunku. Im wcześniej wykryta gruźlica, tym jej terapia przynosi szybsze i lepsze efekty. Istotnym problemem obecnie dla nas jest gruźlica wielkolekooporna, w przypadku której standardowa terapia bywa nieskuteczna.

Badacie wszystkich uczniów w szkole, gdy zachoruje jedna uczennica?

Badamy wszystkie osoby z najbliższego środowiska osoby zakażonej. Jeśli wymaga to od nas przebadania 300 dzieci w szkole, oczywiście to robimy. Jest to duże przedsięwzięcie logistyczne, ale radzimy sobie. W każdym przypadku kierujemy się ustaloną wiele lat temu procedurą, więc wiemy dokładnie, jak postępować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki