Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf - Widzew 1:2. Przemysław Kita zdmuchnął powracające koszmary

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Przemysław Kita - bohater Widzewa
Przemysław Kita - bohater Widzewa Grzegorz Gałasiński
Do 85 minuty Widzew męczył się z grającym wybitnie defensywnie Gryfem. Przegrywał 0:1, bo gola gospodarzom sam sprezentował. W ciągu dwóch minut łodzianie strzelili dwie bramki, a bohaterem meczu zostali rezerwowi.

Przed meczem Robert Fiećko z telewizji Toya namawiał trenera Marcina Kaczmarka, by ten postawił na Przemysław Kitę, który w sparingu z Wartą Sieradz strzelił cztery gole. Trener mówił, że wierzy, iż nie pomylił się ze składem, ale Kity nie wystawił. Zostawił go sobie na ostatnie minuty meczu i bardzo dobrze.
Widzew miał przewagę przez całą pierwszą połowę, ale gola nie zdobył. Piłkarze Widzewa sprezentowali gospodarzom gola w 46 minucie, a dokładniej w 45 i 10 sekundzie. Grę w drugiej połowie wznowił Marcin Robak, podał do Rafała Wolsztyńskiego, a ten do tyłu do Adama Radwańskiego. W tym momencie Radwański się przewrócił i szybką akcję przeprowadzili gospodarze. Podaniem rozmontowali naszą parę stoperów i Maksymilian Hebel z bliska strzelił obok Patryka Wolańskiego.
I wracały koszmary z poprzedniego sezonu. Gryf postawił autobus przed własną bramką, a widzewiacy nie mieli pomysłu, jak rozmontować defensywę rywala. Trener Marcin Kaczmarek wpuścił na boisko rezerwowych. Już w pierwszym kontakcie z piłką Przemysław Kita był bliski zdobycia gola, ale strzelił za słabo. W następnej akcji ten sam zawodnik został sfaulowany w polu karnym przez Bartosza Gęsiora, syna byłego widzewiaka - Dariusza. Jedenastkę pewnie wykorzystał aktywny Marcin Robak.
Dwie minuty później Christopher Mandiangu dostał piłkę od Marcina Robaka, wszedł ze zwodem w pole karne i zagrał wzdłuż bramki. Przemysław Kita z pierwszej piłki uderzył do siatki.
Przemysław Kita miał jeszcze jedną szansę, gdy strzałem z przewrotki trafił w słupek.
Widzew zasłużył na zwycięstwo, ale nerwy kibiców (było ich w Wejherowie kilkuset, ale weszli później i wyszli przed ostatnim gwizdkiem sędziego) wystawił na ciężką próbę.

Gryf Wejherowo - Widzew Łódź 1:2 (0:0)
Gole: 1:0 Maksymilian Hebel (46), 1:1 Marcin Robak (85, karny), 1:2 Przemysław Kita (87).

Gryf: Dawid Leleń - Igor Biedrzycki, Bartosz Gęsior, Oskar Koprowski, Mateusz Goerke - Szymon Nowicki, Oskar Sikorski, Maciej Prusinowski (90, Jakub Pek), Maksymilian Hebel (79, Tomasz Wojcinowicz), Tomasz Kolus (61, Filip Szewczyk) - Mateusz Majewski (63, Paweł Czychowski). Trener: Łukasz Kowalski.

Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Turzyniecki, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek - Daniel Mąka (62, Przemysław Kita), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański, Rafał Wolsztyński (76, Christopher Mandiangu), Michael Ameyaw (69, Konrad Gutowski) - Marcin Robak. Trener: Marcin Kaczmarek.

żółte kartki: Prusinowski, Czychowski, Koprowski - Mandiangu.

sędziował: Grzegorz Kawałko (Białystok).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki