Obecny dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich (ZIM) a poprzedni szef Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi (ZDiT) został w środę rano zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego w swoim domu.
- Na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Łodzi zatrzymaliśmy byłego dyrektora ZDiT, jednego z łódzkich przedsiębiorców oraz dwoje pracowników PGE Dystrybucja w Łodzi. Wszystkie te osoby były przesłuchiwane przez prokuratorów - mówi oficer CBA.
Czytaj więcej:Grzegorz Nita, szef Zarządu Inwestycji Miejskich, zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne
Zaskoczenia po zatrzymaniu dyrektora Nity nie kryli urzędnicy Urzędu Miasta Łodzi. Wszyscy czekali na oficjalny komunikat prokuratury regionalnej.
- Więcej szczegółów w sprawie będziemy mogli przekazać po zakończeniu czynności. Na razie mogę potwierdzić jedynie, że były dyrektor ZDiT usłyszał zarzut przestępstwa o charakterze korupcyjnym i zarzut niedopełnienia obowiązków - mówi Jarosław Szubert, Prokurator Regionalny w Łodzi.
Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi, został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Agenci, oprócz dyrektora, zatrzymali jeszcze łódzkiego przedsiębiorcę oraz dwoje pracowników spółki PGE Dystrybucja.
Dyrektor ZiM został zatrzymany w środę o godzinie 6 rano „w związku z toczącym się wielowątkowym śledztwem”. Funkcjonariusze CBA zabrali Grzegorza Nitę z domu i doprowadzili go do Prokuratury Regionalnej w Łodzi. To właśnie na polecenie tej instytucji działali funkcjonariusze CBA. Grzegorza Nitę zatrzymano w związku z jego wcześniejszą działalnością, kiedy był jeszcze szefem Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Czytaj też:Centralne Biuro Antykorupcyjne analizuje łódzki ZDiT. Co znajdą agenci?
Przesłuchanie obecnego dyrektora ZIM trwało do późnych godzin popołudniowych. W jego trakcie Grzegorz Nita usłyszał dwa zarzuty. - Dyrektor ZIM jest podejrzany o popełnienie przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Usłyszał też zarzut przestępstwa niedopełnienia obowiązków jako dyrektor ZDiT - mówi Jarosław Szubert, Prokurator Regionalny w Łodzi.
Wczoraj wieczorem mecenasi reprezentujący Grzegorza Nitę zgodnie trwali w milczeniu. - Na obecnym etapie nie komentujemy sprawy. Nie możemy odnosić się do nieoficjalnych doniesień. Czekamy na oficjalny komunikat Prokuratury Regionalnej w Łodzi - mówią mec. Marcin Narożnik i mec. Bartosz Tiutiunik.
Zaskoczeni całą sytuacją i zatrzymaniem Grzegorza Nity byli przedstawiciele władz miasta. Większość z nich o sprawie dowiedziała się od nas w trakcie obrad Rady Miejskiej. Radni PiS zaproponowali, aby wprowadzić do porządku obrad informację prezydenta miasta dotyczącą zatrzymania Grzegorza Nity przez CBA. Uznali, że skoro wiceprezydent Tomasz Trela zapowiedział oficjalny komunikat w tej sprawie, to powinien być wygłoszony publicznie na forum rady. Do tego jednak nie doszło. Koalicja PO-SLD nie wyraziła zgody na wprowadzenie informacji dotyczących zatrzymania Grzegorza Nity, powołując się na brak oficjalnych informacji.
- Debata na temat doniesień medialnych uwłacza powadze Rady Miejskiej - mówi radny Mateusz Walasek (PO).
W kuluarach przez cały dzień trwały rozmowy o sytuacji dyrektora ZIM, ale nikt z samorządowców nie chciał oficjalnie wypowiadać się, dopóki nie pozna powodów zatrzymania.
**Przeczytaj także
Zarząd Inwestycji Miejskich rozpoczyna działalność**
Udało nam się ustalić, że zarzuty dla Grzegorza Nity dotyczą sprawy sprzed kilku lat. Dyrektor miał przyjąć korzyść finansową za pozytywną decyzję dotyczącą przebudowy przy nieruchomości jednego z łódzkich przedsiębiorców. Śledczy nie ujawniają jednak o jaką firmę chodzi, ale mówią, że „bardziej poprawne będzie sformułowanie - osoba prowadząca działalność gospodarczą”. Wiadomo też, że ów przedsiębiorca uzyskał też „odpowiednią dokumentację ze spółki PGE Dystrybucja”. Tutaj do sprawy zatrzymano dwóch pracowników firmy. - Pracownicy spółki usłyszeli zarzuty oszustwa - mówi Jarosław Szubert.
Z naszych informacji wynika, że jeden z pracowników został zatrzymany we wtorek wieczorem. Nie wrócił na noc do domu i nie było z nim kontaktu. Drugi zaś został zatrzymany wczoraj rano w pracy.
- Według dostępnych obecnie informacji, zatrzymanie to jest związane z działalnością pracownika w ubiegłych latach. W związku z tym, spółka PGE Dystrybucja wystąpi w tej sprawie o status pokrzywdzonego - mówi Adam Rafalski, rzecznik PGE Dystrybucja.
O status poszkodowanego wystąpił do prokuratury również Urząd Miasta Łodzi.
Wsp. Marcin Bereszczyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?