Aura zaskakuje nas nie tylko na termometrze, ale też w przyrodzie. W połowie stycznia, czyli w środku zimy, już kwitną niektóre drzewa i krzewy, a do lasu ruszyli... grzybiarze.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Okazuje się bowiem, że klimatyczne anomalie spowodowały w wielu regionach przede wszystkim „wysyp” kurek.
Jak donoszą zaprzyjaźnieni z nami zbieracze, w lasach pojawiły się też gąski, a nawet prawdziwki.
Obecność boczniaków z kolei nie jest zaskoczeniem, bo potrafią przetrwać nawet bardzo śnieżne zimy i występują w naszym lasach od listopada do marca.
Grzyby w lesie... zimą
Wprawny grzybiarz, czyli ten, który zna „miejsca”, jest w stanie ponoć teraz w ciągu pół godziny zebrać nawet kilogram grzybów! I nic nie wskazuje na to, żeby miały one w najbliższych dniach zniknąć.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Ba, jeżeli tak wysokie temperatury i deszcze się utrzymają, mogą nawet pojawić się podgrzybki…
[cyt]Wprawdzie te „zimowe” grzyby nie są zazwyczaj tak smaczne, jak te jesienne, ale zawsze są świeże.[/cyt]
Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma zmian klimatu, to to jest tego dowód.
Rok 2019 był najgorętszym w historii pomiarów w Polsce. W grudniu temperatura była o 3,7 stopnia wyższa od średniej 30-letniej, zaś dotychczas w styczniu - o 4,2 stopnia wyższa.
Grzyby w lesie zimą. Czy przyroda zwariowała? W lasach pojawiło się sporo kurek, są nawet gąski. Gdzie szukać grzybów?