- Będziemy potrzebowali około trzech hektarów. Nie muszą być przy morzu. Ważniejsze, aby były w pobliżu dużego truciciela, który wytwarza dwutlenek węgla. Najlepiej koło elektrowni Bełchatów, Rybnik lub koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej - wymienia lokalizacje Grzegorz Ślak, który przygotowuje dla Gudzowatego budowę pierwszej w Polsce instalacji przemysłowej do przerobu alg na olej napędowy.
Co ciekawe, ta technologia jest na świecie znana i eksperci twierdzą, że bardzo obiecująca, wciąż jednak na etapie instalacji prototypowych. W 2008 roku największa instalacja tego typu wybudowana została w Rio Hondo w Teksasie przez firmę PetroSun. Dziś dostarcza sto tysięcy baryłek paliwa rocznie.
Do uprawy alg doskonale nadają się nieużytki, zapewniające algom nieskrępowany dostęp energii słonecznej. Do wzrostu algi potrzebują też dwutlenku węgla, a pochłaniając go, uwalniają tlen. To dlatego najlepiej udają się instalacje wybudowane w pobliżu działającej elektrowni konwencjonalnej, bo po spaleniu węgla, dwutlenek węgla trafia do zbiornika z algami, gdzie służy im do wzrostu. Półproduktem glonowej hodowli są tłuszcze i cukry, które następnie przetwarza się w alkohol. Co ciekawe, algi mogą rosnąć w zanieczyszczonej wodzie, w tym w ściekach, które niejako przy okazji, oczyszczają.
Firma GreenFuel z Cambridge w Massachusetts ocenia, że plantacja glonów współpracująca z elektrownią o mocy 1 GW może dostarczyć ponad 150 tysięcy ton etanolu rocznie. Niestety, w Polsce trudno potwierdzić te dane.
Inwestycja według zapewnień Aleksandra Gudzowatego ma kosztować 70-90 milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?