Halloween to przykład wprowadzania na siłę obcej obrzędowości. Szanujmy nasze zwyczaje [ROZMOWA]

Czy 1 listopada obecnie obchodzimy jeszcze Wszystkich Świętych czy wybieramy już głównie Halloween?
To, co dzieje się wokół tych dni, to wyraz tego, jakim zmianom ulega kultura, która jest organizmem żywym. Polskie społeczeństwo stało się konformistyczne, zaczyna dominować alienacja. Jesteśmy bardzo, bardzo leniwi. Żyjemy w centrum Europy, które było bardzo zróżnicowane kulturowo. Zajmujemy obszar Słowiańszczyzny, jesteśmy narodem nie tylko o bogatej kulturze, ale i tradycji. Nikt i nic jednak nie jest zawieszone w próżni. Następują po sobie ciągi kulturowe, u nas na siłę wprowadzana jest obca obrzędowość.

Jakie mogą być tego następstwa?
Efekt jest taki, że mamy do czynienia ze śmietnikiem kulturowym, tracimy nasze bogactwo. Kult zmarłych ulegał przemianom, ale w naszej tradycji jest to kultura sensualistyczna, która posługuje się obrazem. Halloween to natomiast inny obszar kultury, kojarzonej z hałasem, dźwiękiem. Następuje odwrócenie norm. Halloween nie ma sacrum, nie jest to świętowanie i nie ma nic wspólnego z 1 i 2 listopada.

Czy tradycja, jaką jest Wszystkich Świętych, w starciu z komercją, czyli Halloween, jest skazana na porażkę?
To wszystko zależy tylko od nas. Pamięć o zmarłych świadczy o żywych - to przysłowie jest bardzo prawdziwe. Archidiecezja łódzka jako pierwsza w kraju rozpoczyna obchody wielkiego jubileuszu przyjęcia chrztu przez Polskę. W przyszłym roku będziemy obchodzić 1.050 rocznicę tego wydarzenia. Jest więc czas, by nie zaprzepaszczać naszego dziedzictwa. Możemy jeszcze nieco dokładniej poznać polskie zwyczaje, związane z obchodzeniem 1 i 2 listopada. Nasze społeczeństwo nie do końca zna te obrzędy, skupia się na samym odwiedzaniu grobów. Widać to chociażby na samym cmentarzu, troszczymy się tylko o nasze groby, tymczasem nasi przodkowie sprzątali wszystkie mogiły.

Z Halloween próbują walczyć księża, którzy organizują np. Holyween, czyli wspólną modlitwę lub noc świętych. Ich akcje mają szansę na powodzenie?
Świętość polega na tym, że nie jest agresywna, tylko delikatna. Obecnie atrakcyjne jest to, co jest głośne, co wrzeszczy. To co jest delikatne charakteryzuje się wolnością. Świętość równa się wolność i to zarówno wzroku, jak i słuchu oraz języka. Człowiek wolny jest w stanie skupić się i zwrócić uwagę na świętość. Nie dostrzeże się świętości, gdy wokół wrzeszczą kolor, duży kostium. Nie ma mowy o mądrości naszych przodków, dla których kolor był bardzo istotny. Czarny to nie jest kolor żałoby, tylko pokory wobec tych, co zmarli. Musimy obecnie nad sobą trochę popracować.