Nietypowy posiłek jako pierwsze dostały wielkie koty. Lwy azjatyckie i tygrysy syberyjskie były jednak w kropce. Dynie smakowicie pachniały schowanym w nich mięsem, ale już sama dynia drapieżnikom nie smakowała. W efekcie koty turlały dynie jak piłkę, w oczekiwaniu, aż twarda skorupa pęknie.
Mniej skrupułów miały mniejsze gatunki. Surykatki, gdy tylko zobaczyły, że z wyciętych w dyni oczodołów i ust wypełzają smakowite dżdżownice, natychmiast zabrały się do pałaszowania, nierzadko wchodząc do środka dyni.
Kartonowe ofiary rozrywką dla zwierząt w łódzkim zoo [ZDJĘCIA]
Równie sprawnie poradzili sobie mieszkańcy małpiarni, którzy na przemian rozłupywali halloweenowe ozdoby i wyciągali z nich owoce i owady drewnojady. W małpiarni dynie pojawiły się z resztą nie tylko w klatkach. Pracownicy ozdobili nimi również wnętrze budynku, wycinając w nich głowy goryli.
Największą agresją wykazały się jednak łasicowate (zwłaszcza hirara) oraz papuga Kea, które dosłownie rozerwały na strzępy przygotowane dla nich niespodzianki.
Obchody halloween w zoo, to element coraz częściej stosowanego tzw. animal enrichment, czyli dbania o samopoczucie zwierząt, poprzez walkę z ich nudą. Ogród zoologiczny w Łodzi cały czas się rozwija pod tym względem.
- Rzeźbiąc w dyni różnego rodzaju figury i postacie, a także wkładając do środka przysmaki, próbujemy zmotywować zwierzęta do kombinowania. Chodzi nam o to, aby miały zajęcie - tłumaczy Barbara Wicińska , kierownik działu hodowlanego. - Zależy nam na tym, żeby zwierzęta więcej się ruszały. Nie stosujemy jednak tego typu praktyk zbyt często, aby nie stało się to dla nich rutyną.
Zoo w Łodzi. Zwierzęta dostały lody i mrożone owoce [ZDJĘCIA]
Wcześniej pracownicy łódzkiego zoo przygotowali lwom azjatyckim kartonowe żyrafy i zebry wypełnione mięsem. W trakcie wakacyjnych upałów zwierzęta dostały lodowe kule, w których ukryte były zamrożone owoce.
- Najwięcej zabawy z lodami miały chyba sajmiri wiewiórcza (małe małpy występujące w w lasach dorzecza Amazonki – red.). Podaliśmy im kulę lodową zrobioną z wody i soku. Sajmiri zgodnie do niego dosiadły i każda chciała wyciągnąć owoc. Problemem była jednak temperatura, dlatego zwierzęta co jakiś czas rozcierały i chuchały w zmarznięte łapki. Widzieliśmy jednak, że miały przy tym mnóstwo zabawy - opowiada Barbara Wicińska.
Zoo w Łodzi. Zwiedzający dają małpom paluszki, a lwom ręce...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?