1/4
Grupa posłanek i posłów Lewicy Lewicy stwierdza, że Stefan...
fot. Grafika "Stefan Czarniecki", Wydawnictwo „Gustav W. Seitz. Wandsbeck”, według akwareli Juliusza Kossaka, wirtualna kopia Muzeum Narodowego w Kielcach

Grupa posłanek i posłów Lewicy Lewicy stwierdza, że Stefan Czarniecki to zbrodniarz. Jest w niej łodzianka Hanna Gill-Piątek. Dla niej hetman z hymnu to "ekspresja okrucieństwa".

>>> Czytaj więcej na kolejnym slajdzie >>>

2/4
Grupa posłanek i posłów Lewicy w interpelacji do ministra...
fot. screen z witryny prawo.sejm.gov.pl-fragment podstawy programowej z historii dla IV klasy podstawówki

Grupa posłanek i posłów Lewicy w interpelacji do ministra edukacji narodowej stwierdza, że Stefan Czarniecki był zbrodniarzem wojennym. Jest w niej łodzianka Hanna Gill-Piątek. Dla niej hetman z hymnu to „ekspresja okrucieństwa”.

Szkoły w czas pandemii działają tylko zdalnie, ale ciekawą powtórkę z historii sprowokowała grupa dziewięciu posłanek i posłów klubu parlamentarnego Lewicy. W interpelacji sejmowej do MEN grupa ta zwraca uwagę, że – według jej spostrzeżeń – „w podręcznikach do nauki historii, które zostały dopuszczone do użytku szkolnego, znajduje się wiele rażących błędów”.

Większość treści tej interpelacji, z końca marca 2020 r., jest poświęcona podręcznikowi do szkoły podstawowej, który założenie NSDAP przypisuje Adolfowi Hitlerowi, zaś w interpelacji czytamy, że zrobili to dwaj inni naziści. Wywód, kto stał na czele zbrodniczej partii w początku jej działalności, jest pewnie ważny dla zainteresowanych okresem międzywojnia, ale na egzaminie ósmoklasisty jego autorzy raczej o taką wiedzę uczniów nie zapytają. Inaczej sprawa ma się z polskim dowódcą Stefanem Czarnieckim...

„Jak Czarniecki do Poznania / po szwedzkim zaborze / dla ojczyzny ratowania / wrócim się przez morze” – śpiewamy w hymnie. A podstawa programowa do IV klasy podstawówki wymaga, by uczeń po lekcjach historii opowiadał o „bohaterach wojen XVII wieku – przeorze Augustynie Kordeckim, hetmanie Stefanie Czarnieckim i królu Janie III Sobieskim”.

„Według podstawy Stefan Czarniecki jest bohaterem, a był nie bohaterem, ale zbrodniarzem wojennym” – stwierdza natomiast grupa podpisana pod interpelacją, w tym Hanna Gill-Piątek.

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>

3/4
W poniedziałek (30 marca) rozmawialiśmy z łódzką posłanką....
fot. Krzysztof Szymczak / archiwum "Dziennika Łódzkiego"

W poniedziałek (30 marca) rozmawialiśmy z łódzką posłanką. Przypomina ona, że hetmana negatywnie oceniało wielu historyków - m.in. przez pryzmat jego okrucieństwa w wojnach polsko-kozackich z połowy XVII wieku (zarzuty te dotyczą palenia całych wiosek i miasteczek podejrzanych o sprzyjanie powstańcom, nabijania chłopów na pal itd.).

– Czarniecki w czasach bardzo krwawych wyróżniał się wyraźnie na tle epoki czymś, co można nazwać wyjątkową inwencją w ekspresji okrucieństwa. Więc podobnie jak Bury czy Łupaszka nie powinien być wynoszony na pomniki - twierdzi Hanna Gill-Piątek.

>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>

4/4
Komentarz dr. hab. Witolda Filipczaka, profesora...
fot. Grafika "Stefan Czarniecki", Wydawnictwo „Gustav W. Seitz. Wandsbeck”, według akwareli Juliusza Kossaka, wirtualna kopia Muzeum Narodowego w Kielcach

Komentarz dr. hab. Witolda Filipczaka, profesora Uniwersytetu Łódzkiego z Katedry Historii Nowożytnej (uzyskany na prośbę "Dziennika Łódzkiego")

Autorzy tezy, że Stefan Czarniecki „był nie bohaterem, ale zbrodniarzem wojennym” nie odnoszą się do konkretnych wydarzeń historycznych. Mogę jedynie domyślać się, jakie działania są jej podstawą. Szczególnie kontrowersyjna jest akcja wojsk pod komendą S. Czarnieckiego na Ukrainie w marcu 1653 r., a zwłaszcza dokonane rzezie m.in. w Pohrebyszczach. Jak pisał Adam Kersten dowodzony przez Czarnieckiego zagon przekształcił się w ekspedycję karną, obliczoną „na masowe egzekucje, grabieże, gwałty i podpalania”, m.in. aby „zastraszyć inne wsie i miasta i ułatwić dalszy marsz”. Czy uzasadnia to uznanie S. Czarnieckiego za zbrodniarza wojennego? Ówczesne ustawodawstwo nie znało pojęcia zbrodni wojennej, które zostało wprowadzone do prawa międzynarodowego w II połowie XIX w. W XVII w. wojny toczone były z niezwykłą bezwzględnością, więc podobne zarzuty można postawić wielu wodzom w tej i we wcześniejszych epokach. Przytoczone działania Czarnieckiego były brutalne nawet jak na XVII w. Musimy jednak pamiętać o realiach wojny domowej na Ukrainie, prowadzonej przez obie strony konfliktu z niebywałym okrucieństwem, wstrząsającym nawet dla osób przyzwyczajonych do ówczesnych metod wojskowych.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Barwna, żywa, teatralna bajka o najtrudniejszym z tematów w Teatrze im. S. Jaracza

Barwna, żywa, teatralna bajka o najtrudniejszym z tematów w Teatrze im. S. Jaracza

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Zobacz również

Gorąca pasja modelki byłej gwiazdy Barcelony rozpala fanów zdjęciami z Bali. WOW

Gorąca pasja modelki byłej gwiazdy Barcelony rozpala fanów zdjęciami z Bali. WOW

Festiwal roślin, obwoźny lunapark, targ słodyczy. Co można robić w weekend?

Festiwal roślin, obwoźny lunapark, targ słodyczy. Co można robić w weekend?