Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanna Zdanowska: 7 dni to za mało na porządki (FILM)

Marcin Bereszczyński
Tak wygląda Łódź po wielkich porządkach. Miejsc takich, jak przy Częstochowskiej 61, jest dużo więcej.
Tak wygląda Łódź po wielkich porządkach. Miejsc takich, jak przy Częstochowskiej 61, jest dużo więcej. Krzysztof Szymczak
W środę prezydent Łodzi Hanna Zdanowska podsumuje akcję sprzątania miasta po zimie. Na uporządkowanie zaśmieconych trawników, ulic i placów dała służbom miejskim siedem dni. Termin minął we wtorek o północy. Sprawdziliśmy, czy Łódź błyszczy po wielkich porządkach.

Jest czysto, ale nie wszędzie. W objazd po mieście ruszyliśmy szlakiem wskazanym przez naszych Czytelników, którzy od dwóch tygodni wysyłali nam informacje o dzikich wysypiskach w odpowiedzi na naszą akcję POSPRZĄTAJMY ŁÓDŹ.

Już przy ul. Składowej zobaczyliśmy sterty śmieci przy żółtym kontenerze na odzież. Odrażający obrazek może zobaczyć każdy, kto wyjdzie na spacer zaledwie 100 metrów od Teatru Wielkiego. Niewiele lepiej prezentuje się okolica kamienicy przy Jaracza 57. Pełno butelek, folii i papierów leży na trawniku wzdłuż przejścia do budynku gazowni.

Grozę budzi też teren przy Północnej 35 w pobliżu browarów. Leżą tam sterty porozrywanych worków pełnych śmieci.

Sprawdź obietnice władz Łodzi

Najbardziej ohydne miejsce znaleźliśmy na posesji przy Częstochowskiej 61. Stoi tam zrujnowany dom. Na podwórku zalega kilkaset worków z odpadkami, stery potłuczonych butelek, a scenerię rodem z horroru wzmaga spalone wejście do budynku "obłożone " śmieciami. Okoliczni mieszkańcy interweniowali w Straży Miejskiej, ale nic się nie zmieniło...

Podczas podsumowania prezydenckich porządków przekażemy władzom miasta listę wszystkich odrażających miejsc wskazanych przez Czytelników.

Czekamy na kolejne zgłoszenia - [email protected].

****

Prezydent Łodzi ma nowy sposób na czyste miasto

Z Hanną Zdanowską, prezydentem Łodzi, rozmawia Marcin Bereszczyński

Dała pani 7 dni dyrektorom delegatur i jednostek odpowiedzialnych za porządek na posprzątanie Łodzi. Czas minął. Efekty są, ale nie wszędzie. Czy wyciągnie pani konsekwencje wobec tych, którzy nie posprzątali?

Oczywiście! Najbardziej dotkliwe są konsekwencje finansowe. Wyciągnięte zostaną wobec firm, które wygrały przetargi na oczyszczanie miasta lub powierzono im te zadania. Od soboty po mieście jeżdżą zespoły sprawdzające, gdzie jeszcze nie zostało posprzątane.

Rok temu nie było kłopotu ze sprzątaniem na terenach należących do miasta, ale problem sprawiało utrzymanie porządku na prywatnych posesjach. Trzeba było karać mandatami...

Mam lepszy sposób. Zatrudnimy łodzian do prac interwencyjnych, by sprzątali te posesje. Kosztami obciążymy właścicieli. Jeśli właściciel jest nieznany lub nieustalony, to obciążymy hipotekę nieruchomości. Gdy znajdzie się właściciel, to będzie musiał zapłacić.

Łodzianie obawiają się, że minie miesiąc i znów miasto będzie zaśmiecone.

Obiecuję, że tak nie będzie. Zespoły monitorujące porządek w mieście są powołane na stałe, czyli przynajmniej do końca mojej kadencji. Szefowie tych zespołów są odpowiedzialni za utrzymanie porządku non stop.

Jak mają reagować łodzianie, którzy widzą dzikie wysypiska?

W środę oficjalnie poproszę łodzian o interwencję na moją pocztę mejlową. Wkrótce powstanie strona internetowa dotycząca sprzątania. Tam też będzie można wysłać zgłoszenie i zobaczyć, kto jest odpowiedzialny za porządek w danym miejscu.
Marcin Bereszczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hanna Zdanowska: 7 dni to za mało na porządki (FILM) - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki