Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Helena Ochocka: Łódź nie jest smutnym miastem!

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Rozmowa z Heleną Ochocką, która wiele lat pracowała w Łódzkim Ośrodku Telewizyjnym, współtworzyła programy „Dobry wieczór, tu Łódź” czy „Uśmiech i piosenka”.

Łódź to Pani rodzinne miasto?
Nie urodziłam się w Łodzi. Ale stała się ona moim rodzinnym miastem z wyboru rodziców. Mój tata był łodzianinem. Całe życie poświęcił temu miastu. Tu się urodził, tu umarł. W czasie wojny moi rodzice znaleźli się na terenie Rosji. Tam się urodziłam. Ale jako maleńkie dziecko przyjechałam do Łodzi. Wszystko co piękne i dobre w moim życiu wiąże się z Łodzią. Nie będę już mówiła, ile lat tu mieszkam. Ale bardzo, bardzo długo!

Jak wyglądała Łódź Pani dzieciństwa?
To była ulica Sienkiewicza, pomiędzy ulicą Moniuszki i Tuwima. Tam mieszkaliśmy. Potem chodziłam do szkoły też na ulicy Sienkiewicza, do III LO. W dzieciństwie ta moja Łódź ograniczała się do śródmieścia. Gdy miałam 14 czy 15 lat przenieśliśmy się na Bałuty. I tu zaczęłam poznawać drugie oblicze tego miasta. Wtedy niezbyt ładnego. Teraz na szczęście to już historia.

Czyli mocno zmieniła się ta nasza Łódź?
Tak, i bardzo się z tego cieszę. Gdy teraz chodzę ulicą Piotrkowską, to za radą mojego przyjaciela nie patrzę pod nogi, tylko do góry. I serce rośnie, gdy patrzy się na te wspaniałe, secesyjne domy. Z drugiej strony serce boli, gdy widzi się wandalizm. Napisy na odnowionych, odrestaurowanych budynkach. Ludzie mi tłumaczą, że tak dzieje się na całym świecie. Ale co mi cały świat, to miasto jest moje i chciałabym, aby było w nim pięknie!

Pani tata, Adam Ochocki, był znanym łódzkim dziennikarzem. Opowiadał Pani o przedwojennej Łodzi?
Oczywiście! Odsyłam do jego książek. Tata zachowywał swoje ważniejsze artykuły. Przygotowywał między innymi taki cykl „Historie dawnej Łodzi”. Pisał w nim o mieście przed wojną i tuż po jej zakończeniu. Jest też autorem książki „Reporter przed konfesjonałem”. Odnajdziemy w niej obraz Łodzi, której już nikt nie pamięta.

Pani wychowała się w domu o artystycznych tradycjach. Pani stryjem był Ludwik Starski, autor wielu przedwojennych szlagierów...
Nie tylko. Zaczynał tak jak mój tata jako dziennikarz. Był od niego starszy o jedenaście lat. Pisał w łódzkiej „Republice”. Miał dwadzieścia siedem lat, gdy ściągnął do tej gazety mego tatę. Wcześniej zmarła im matka i Ludwik sprawował opiekę nad młodszym bratem. Tata jako 17-letni chłopak zaczął pracę jako reporter „Republiki”, a potem „Ekspresu Wieczornego Ilustrowanego”. A stryj Lutek pisał do łódzkich gazet powieści w odcinkach. Jej akcja rozgrywała się w oczywiście w Łodzi!

Pani kuzyn Alan Starski zdobył Oscara, a Pani wiele lat była związana z Łódzkim Ośrodkiem Telewizyjnym...
Prawie czterdzieści lat byłam związana z łódzką telewizją. I jestem bardzo dumna z osiągnięć Alana. Pod koniec roku gościł w Muzeum Kinematografii. On zresztą jako dziecko też mieszkał w Łodzi. W tej słynnej kamienicy filmowców przy ulicy Narutowicza 67.

Jak Pani patrzy na tę dzisiejszą Łódź?
Wiem, że są różne dyskusje na ten temat. Ale mnie się bardzo podoba. Trwa na przykład dyskusja na temat tego przystanku koło „Centralu”, który nazywa się „stajnią jednorożców”. Nie należy jednak zapominać, że w Paryżu jest Luwr, a obok stoi piramida z plastiku. I ludzie na to się kiedyś denerwowali, ale z czasem się przyzwyczaili. Lubię połączenie starego z nowoczesnym. Dlatego podoba mi się Łódź. Ona nabiera takiego europejskiego wyglądu. Pewnie nie dożyje tego, a bardzo bym chciała zobaczyć, jak będzie wyglądała brama Łodzi, osiedla, ulice miasta. Teraz mieszkam na Bałutach. Może nie jest tu najpiękniej, ale te okolice też się zmieniają. Nie zgodzę się z opiniami, że Łódź jest brzydkim, smutnym, ponurym miastem!

Czego życzyłaby Pani łodzianom i Łodzi?
Pogody ducha oraz więcej wiary w to, co się dzieje. I wiele śmiechu, radości! Atmosferę miasta tworzą przecież ludzie. A na łódzkich ulicach widać sporo zadumanych, smutnych twarzy. Chciałabym zobaczyć uśmiech i radość. Choćby z tego powodu, że mamy tak wspaniałe, wyjątkowe miasto!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki