Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hipopotamy pomogą rosomakom

Łukasz Janikowski
Nowy pojazd nie musi być szczególnie piękny. Ma być skutecznym nośnikiem uzbrojenia
Nowy pojazd nie musi być szczególnie piękny. Ma być skutecznym nośnikiem uzbrojenia materiały AMZ KUTNO
Na razie bardziej przypomina wielki model do sklejania niż pojazd bojowy. Hipopotam, czyli pływający ciężki transporter opancerzony z napędem 8x8, jest obecnie makietą. Istniejąca od dwunastu lat firma AMZ Kutno od podstaw opracowuje transporter, przewidziany do wykonywania zadań, którym nie podołają opancerzone rosomaki i rysie.

W AMZ jak dotąd powstawały zdecydowanie mniejsze wozy: dziki, tury i żubry. Do grona "kutnowskich ssaków" niebawem dołączy hipopotam, który pierwsze próby zakładowe ma przechodzić pod koniec roku.

- Historia tego projektu sięga kilku lat wstecz - mówi mgr inż. Tomasz Wróbel, dyrektor biura wdrożeń i rozwoju, który kieruje przedsięwzięciem. - W wojsku zaistniała potrzeba stworzenia platformy bojowej z możliwością pływania. Hipopotam ma być kołowym transporterem rozpoznania inżynieryjnego.
Podstawowy nacisk położono na pływalność. Ważący ponad 20 ton pojazd ma brać na pokład aż do pięciu ton ładunku i… pływać. Część komponentów pojazdu pochodzić będzie od najbardziej uznanych producentów w Europie.

Makieta hipopotama daje pojęcie o jego wielkości. W środku trwają prace nad rozplanowaniem wnętrza ze wszystkimi specjalistycznymi systemami. Uwagę zwraca panoramiczna szyba kierowcy. Konstruktorzy postanowili zapewnić mu jak najlepszą widoczność. Nadwozie ma spełniać najsurowsze normy odporności na ostrzał.

O bardzo poważnym podejściu do kwestii bezpieczeństwa świadczą prototypy wykorzystywane w próbach poligonowych. Większość nosi ślady ostrzału, pożarów i eksplozji...

- Symulacje komputerowe nie dają pewności, pozwalają określić jedynie odpowiednią ścieżkę doboru materiałów. Najważniejsze są takie testy - wyjaśnia Tomasz Wróbel. - Nie urządzamy sobie jednak dnia na poligonie. Wszystko regulują normy opisujące używaną amunicję oraz parametry ostrzału.

Armia chciałaby zakupić kilkadziesiąt hipopotamów. Będą to największe i najcięższe transportery Wojska Polskiego. Zdolność pływania i gabaryty to niejedyne podobieństwo do afrykańskiego ssaka.

- Kilka dni temu okazało się, że nazwa pojazdu jest jak najbardziej trafna - mówi Tomasz Wróbel. Przeglądałem z córką książkę o zwierzętach i wyczytałem, że żywy hipopotam ma skórę o grubości 4 centymetrów. Pancerz naszego hipopotama będzie miał podobną grubość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki