Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Honor Kwiatkowskiego w rękach łódzkiej prokuratury

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Minęło 15 lat i zamiast morderców gen. Papały poznaliśmy tylko ambicje prokuratorów z Warszawy i Łodzi. Wiele wskazuje na to, że po uniewinnieniu przez sąd Boguckiego i "Słowika", oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa byłego szefa policji, ambicje te jeszcze bardziej wzrosną. Nie bez udziału byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Sąd, uzasadniając orzeczenie, nie zostawił suchej nitki na prokuratorach z Warszawy i Łodzi, którzy nie potrafili ze sobą współpracować. Kogo innego oskarża Warszawa, kogo innego Łódź.

Krzysztof Kwiatkowski powiedział wczoraj charakterystyczne zdanie (cytat za PAP): "Dzisiejsze okoliczności (czyli wyrok sądu - red.) potwierdzają, że ta ocena sytuacji, która miała miejsce pod koniec 2009 roku i analiza zgromadzonego materiału, której następstwem była decyzja o przeniesieniu postępowania do Łodzi była decyzją starannie przemyślaną".

Nie trzeba dodawać, że tę decyzję podjął właśnie minister Kwiatkowski. Można odnieść wrażenie, że jego słowa to próba obrony tej decyzji po druzgocącej recenzji pracy prokuratury, wygłoszonej przez sąd.

Cóż dziś oznacza ta "starannie przemyślana decyzja"? Że Krzysztof Kwiatkowski nadal wierzy prokuratorom łódzkim, a nie warszawskim, a warszawscy i tak będą składać apelację. Jakoś trudno uwierzyć, że w tej sytuacji obie prokuratury nagle wybiorą współpracę zamiast rywalizacji.

Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Honor Kwiatkowskiego w rękach łódzkiej prokuratury - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki