W niedzielę od biedy można było wprowadzić stan wyjątkowy. Hakerzy zablokowali strony internetowe Premiera, Sejmu, Ministerstwa Kultury, MON. Co gorsza ktoś wykradł dane z komputera wiceministra od cyfryzacji!
Ale najgorsze, że na stronie premiera wystąpiła Basia Kwarc w czapce oficera WP. I tamże, jak Jaruzelski w 1981 roku, ogłosiła stan wojenny! Wystąpienie zakończyła wezwaniem: "Wolność dla Internetu i git majonez!".
Warto wiedzieć, że Basia Kwarc popularność zdobyła występując w "jajcarskich" filmach rozpowszechnianych w internecie. Grała w nich lokatorkę z klatki B jednego z wrocławskich osiedli.
Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, stwierdził wczoraj, że nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego trzeba będzie się zastanowić, jeśli długotrwałe ataki hakerów zakłócą życie publiczne i przez to nie będą mogły działać instytucje rządowe.
Czy w Polsce hakerzy będą mieć łatwą robotę? Tak, jeśli wziąć pod uwagę, z jaką swobodą włamali się na najważniejsze strony internetowe w państwie. Zabezpieczenia tych stron można porównać do prymitywnych, już nie produkowanych, zamków do drzwi. Do ich otwarcia wystarczył prosty wytrych z wygiętego na poczekaniu drutu. I pewnie z zabezpieczeniem całej reszty naszych interesów, nie tylko w cyberprzestrzeni, jest podobnie.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?