- Dzisiaj jest cisza wyborcza - burknął ponuro redaktor. - Słucham propozycji, co dzisiaj dajemy na antenę.
- Może się jakiś pociąg wykolei? - wyraził nadzieję młody blondyn. - Będzie tym można pojechać przez dwa dni. Zaprosimy ekspertów od pociągów, szyn, podkładów, śrub od podkładów, przypomnimy wszystkie katastrofy kolejowe od czasów starożytnych.
- Może wybuchnie pożar w rafinerii? - poparła go koleżanka. - Zaprosimy ekspertów od ognia, wody, benzyny. I przypomnimy wszystkie pożary rafinerii od czasów starożytnych.
- Albo może treserka w cyrku zgwałci konia? - dodał współpracownik, który świeżo przeszedł do telewizji z pewnego brukowca. - Zaprosimy do studia...
Trzydziestoletni wiarusi popatrzyli na młodego z niesmakiem.
- Jak się coś wykolei, zgwałci albo spali, to mamy gotowca, ale my potrzebujemy żelaznych tematów - uciął redaktor. - Szymon, jedziesz robić reportaż o kornikach w tartaku pod Ostrołęką, Justyna, ty zadzwoń na policję, czy nie złapali ostatnio jakiegoś pijanego lekarza, a jak nie złapali, to zrób materiał, czym oni się do cholery zajmują na tych komisariatach. Marek, zrobisz o gehennie bezbronnych trawników, które są przywalane przez liście spadające z drzew. Do roboty!
- Jurek, co ty tak siedzisz cały dzień przed tym telewizorem? - weszła do stołowego żona.
- Wiesz, oglądam reportaż o gehennie trawników. Dzięki Bogu, że jest ta cisza wyborcza. Dawno nie było takich życiowych programów w telewizji.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?