"Optymalizacja" w Łodzi za wiceprezydentury Banaszka polegała przecież na gaszeniu latarni miejskich jeszcze przed nadejściem świtu, i zapalaniu ich jakiś czas po zmroku, co też w naturalny sposób przekładało się na "bezpieczeństwo" łodzian.
"Kultura organizacyjna" zaś to nic innego jak dołożenie departamentów, skutkiem czego deficytowy magistrat zatrudnił nowych dyrektorów, i tym samym doszliśmy do "rozwoju dużych organizacji".
"Kreowanie strategii"? Jak to kreowanie... Rzadko kto jest tak kreatywny, by w samorządzie zaszczepić ideę przeprowadzania dłużników do kontenerów na obrzeża miasta, by po wybuchu afery kreatywnie nazwać to jeszcze "budownictwem modułowym". Łódź kreuje i Łódź wykreowała Banaszka, bo kto przedtem o nim słyszał? Szczęśliwi w tym Anwilu. Po ciemku się przecież nie przepracują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?