W sobotni wieczór łódzcy kibice hokeja na lodzie zgromadzeni przy ul. Stefanowskiego 28 mieli powody do radości. ŁKH udanie zainaugurował kolejny sezon.
Do Łodzi przyjechała dobrze znana drużyna ze stolicy. W minionych rozgrywkach podopieczni Tomasza Matuszewskiego trzykrotnie wygrali z Warsaw Capitals. Podobnie było w sobotę w Bombonierce.
Łódzki zespół przez cały mecz zachowywał bezpieczną przewagę bramkową i z każdej tercji wychodził zwycięsko. Ostatecznie ŁKH wygrał 8:2 (2:0, 3:1, 3:1).
Bohaterem spotkania był napastnik Marek Iwański, który zdobył trzy gole. Na konferencji przedmeczowej młody zawodnik zapewniał, że drużyna przez cały okres treningowy dokładnie realizowała założenia taktyczne trenera Matuszewskiego i wspierającego go od tego sezonu Grzegorza Brejty.
- Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ale jeszcze bardziej z tego, że zawodnicy wypełnili wszystkie zadania, które postawiłem im wspólnie z Grzegorzem Brejtą - powiedział Tomasz Matuszewski. - To był bardzo mocny i ostry mecz, co chyba zaskoczyło gości - dodał trener łodzian.
Mimo że łódzki zespół boryka się z problemami kadrowymi - z ekipy odeszło przed tym sezonem kilku graczy - świetnie poradził sobie w meczu. Pokazał, że dysponując trzema równymi „piątkami”, w których młodość idzie w parze z doświadczeniem, również można osiągnąć korzystny rezultat.
Trener ŁKH pochwalił także zawodników, którzy jeszcze w poprzednich rozgrywkach siedzieli na ławce rezerwowych, a dziś już - ze względu choćby na braki kadrowe - musieli wyjść w pierwszym czy w drugim składzie i zaprezentować swoje umiejętności.
W spotkaniu z Warsaw Capitals na listę strzelców oprócz Marka Iwańskiego wpisali się także młodzi Mateusz Kubiak i Mateusz Walczak. Do siatki warszawskiego klubu trafiali też bardziej doświadczeni zawodnicy - Jakub Darol, Tadeusz Raczyński i Tomasz Kurowski.
Wysokie zwycięstwo to nie tylko zasługa graczy z pola, ale również wspaniała dyspozycja bramkarza ŁKH - Jarosława Cylke. Dzięki jego znakomitej postawie Warsaw Capitals nie doprowadzili w pierwszej tercji do remisu, co mogłoby sprawić, że mecz w Bombonierce potoczyłby się zupełnie inaczej.
II liga hokeja na lodzie zmieniła w tym sezonie formę rozgrywek. Występuje w niej siedem zespołów (w ostatniej chwili wycofały się Żółwie Piła). Drużyny grają systemem „każdy z każdym” po dwa mecze (jeden u siebie i jeden na wyjeździe). Do czwórki z poprzedniego sezonu - ŁKH Łódź, Warsaw Capitals, Mad Dogs Sopot i Oliwa Hockey Team Gdańsk - dołączyły BKS Bydgoszcz, Hockey Club Poznań i Malgips Dragons Gdańsk.
1. kolejka nie była udana dla gdańskich drużyn. W pozostałych meczach zespół z Bydgoszczy pokonał Smoki 4:2, a Wściekłe Psy z Sopotu rozbiły Oliwę 14:5.
W następnej kolejce ŁKH zagra znowu u siebie. Tym razem do Łodzi przyjedzie BKS Bydgoszcz. Mecz odbędzie się 14 listopada w Bombonierce.
- Będzie to na pewno trudniejszy mecz niż nasze starcie z Capitals, ponieważ w drużynie BKS występuje kilku graczy, którzy w przeszłości występowali w ekstralidze - twierdzi Tomasz Matuszewski. - Ale jeśli nasi zawodnicy zagrają tak jak w sobotę, to każdemu zespołowi będzie u nas trudno się grało - dodaje trener łodzian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?