Jak wynika ze statystyk Komisji Nadzoru Finansowego, łączna wartość wpłat na IKZE nie przekroczyła 100 mln zł, podczas gdy na kontach IKE zgromadzono do tej pory 4 mld zł. Jak widać, IKZE są znacznie mniej popularne niż IKE, ale zresztą obie formy oszczędzania nie cieszą się zbytnim powodzeniem u przyszłych emerytów.
Teraz jednak może się to zmienić. Rząd zaproponował bowiem zmiany w IKZE, które mają uczynić tę formę oszczędzania bardziej atrakcyjną. Celem jest reanimowanie III filaru emerytalnego, który w Polsce prawie zamarł.
Zamiast procentowego (a więc zależnego od indywidualnych zarobków) rząd planuje wprowadzenie kwotowego limitu wpłat oraz znanej z góry stawki podatku, jakim objęte będą wypłaty oszczędności. Konkretnie, ma być wprowadzony limit kwotowy wpłat na IKZE, jednakowy dla wszystkich, w wysokości 120 proc. średniej pensji. Z kolei wypłaty z IKZE po ukończeniu wieku 65 lat mają być opodatkowane ryczałtem, a nie podatkiem dochodowym według skali PIT, jak obecnie. Będzie to ryczałt na poziomie (prawdopodobnie) 10 lub 15 procent, a więc znacznie niższy.
Zostanie też rozszerzona oferta produktowa podmiotów prowadzących działalność maklerską o możliwość inwestowania na koncie IKZE we wszystkie oferowane przez Skarb Państwa obligacje detaliczne. W ramach IKZE będzie można nabywać polskie obligacje skarbowe bezpośrednio od Skarbu Państwa, a nie przez rynek Catalyst czy fundusze inwestycyjne, co wyeliminuje zmienność ich wyceny i przybliży inwestycję do lokaty bankowej pod względem zasad bezpieczeństwa.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?