Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ilu działaczy SLD znalazło pracę w łódzkim magistracie?

Jolanta Baranowska, Agnieszka Magnuszewska
Sławomir Granatowski, były doradca Dariusza Jońskiego, obecnie p.o. dyrektor departamentu, zarabia 11,2 tys. zł brutto
Sławomir Granatowski, były doradca Dariusza Jońskiego, obecnie p.o. dyrektor departamentu, zarabia 11,2 tys. zł brutto Krzysztof Szymczak
Radni PiS nie mogą doprosić się pełnej informacji, ilu działaczy SLD zatrudniono w UMŁ i podległych mu jednostkach po zawarciu koalicji PO-SLD.

Radny Sebastian Bulak wraz z kolegami z klubu PiS od kwietnia próbował uzyskać informację, ilu pracowników w magistracie zwolniono, a ilu zatrudniono po 2 grudnia 2014 r., czyli po podpisaniu umowy koalicyjnej w Łodzi między PO i SLD.

Po czterech miesiącach Bulak dowiedział się, że do 26 maja 2015 r. zatrudniono 200 pracowników, a ze 173 rozwiązano umowy. Wśród świeżo zatrudnionych znajduje się m.in. Sławomir Granatowski, były doradca posła Dariusza Jońskiego (SLD) - za czasów jego wiceprezydentury.

Granatowski, p.o. dyrektor departamentu spraw społecznych, zarabia miesięcznie 11.200 zł brutto. A pracę głównego specjalisty ds. analiz w wydziale edukacji (podlega wiceprezydentowi Tomaszowi Treli z SLD) znalazł Krzysztof Honkisz, były wiceprzewodniczący Rady Miejskiej i kandydat SLD do RM w Łodzi w ostatnich wyborach samorządowych. Jego nie wymieniono na liście przygotowanej dla radnego.

- Podano tylko stanowiska związane z pełnieniem funkcji publicznej w magistracie, by utrudnić dostęp do informacji - zaznacza S. Bulak. - Tak było od początku, czyli od kwietniowej sesji, gdy próbowaliśmy dopytać o zatrudnienie osób z SLD.

Pomimo półtoragodzinnej debaty z dyrektorem wydziału organizacyjno-prawnego radni PiS nie usłyszeli żadnych konkretów związanych ze stanowiskami "zarezerwowanymi" dla SLD. Później napisali interpelację w tej sprawie, ale kazano im czekać na odpowiedź dwa miesiące.

- Ostatecznie poinformowano nas, że polityka kadrowa nie leży w gestii Rady Miejskiej. Wystąpiłem więc do magistratu z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej, choć i w tym przypadku otrzymałem zdawkowe dane. Dlatego pod koniec sierpnia wystąpię z takim wnioskiem do każdej miejskiej jednostki organizacyjnej, spółki i instytucji kulturalnej, by sprawdzić, ilu działaczy SLD w nich zatrudniono - twierdzi S. Bulak. - Powodem, dlaczego tak długo muszę czekać na informacje, jest chyba to, że władza wstydzi się swojej polityki kadrowej, do jakiej została przymuszona przez koalicję z SLD.

AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki