Jedenastą kolejkę ORLEN Ligi kończył mecz we Wrocławiu, gdzie Impel pokonał Beef Master Budowlanych Łódź 3:1.
Początek był wyrównany, ale od stanu 10:10 łodzianki zaczęły popełniać błędy w przyjęciu zagrywki. Zrobiło się 20:13 i 23:17 dla Impelu, a seta skończył atak Joanny Kaczor (25:18).
- Musimy ustawić mecz zagrywką - mówił w przerwie trener Beef Master Budowlanych Adam Grabowski.
Przykład jak to się robi dała kapitan Magdalena Śliwa. Jej serwis sprawiał wiele kłopotów wrocławiankom i w drugiej partii inicjatywę przejęły łodzianki. Prowadziły 7:3, ale zespół Impelu poderwała do walki Bogumiła Pyziołek i było 11:9 dla wrocławianek. W końcówce znów solidniej grał zespół z Łodzi, doprowadzając do 24:20. Niestety, podopieczne Adama Grabowskiego nie wykorzystały 4 setboli! Kryzys przełamała Sylwia Pycia, a po jej ataku u bloku Budowlane wygrały seta 26:24.
W trzeciej partii wrócił koszmar złego przyjęcia zagrywki. Łodzianki przegrywały 2:11, 5:15 i 14:22, a seta do 18 skończyła atakiem ze środka Agnieszka Kąkolewska. Czekaliśmy na przebudzenie Tabi Love, która nie miała w poniedziałek swojego dnia. Nie wniosła nic do gry Noris Cabrera, a jej dwa zagrania palcami w aut były irytujące. W czwartym secie łodzianki miały momenty lepszej gry, ale tylko do stanu 11:10. W kluczowych fazach seta dominowały wrocławianki z MVP meczu Bogumiłą Pyziołek na czele. Łodziankom brakowało przede wszystkim "argumentów" w ataku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?