- Żyjemy w krainie manipulacji i kłamstwa, która osiągnęła niebywały poziom. Jesteśmy jej współtwórcami, ale nie bezwolnymi ofiarami. Nie kompromitujmy złotych myśli, tylko dlatego że są złote, bo być może są prawdziwe - mówił w przemówieniu inaugurującym nowy rok akademicki w Szkole Filmowej w Łodzi, jej rektor prof. Mariusz Grzegorzek. - Bądźmy szczerzy i autentyczni, bierzmy odpowiedzialność na świat i najbliższych. Nie oglądajmy polsatów i tvn-ów, stacji czy programów promujących totalny brak inteligencji, nie współtwórzmy takich obrazów. Nie mielmy w głowach toksycznych internetów, głupot, plotek, kłamstw, dyskredytowania wartości podstawowych, w miejsce pozłotka, „Las Vegas” i odzierania nas z godności w stylu „zoperowałam sobie pochwę, by odzyskać godność i szczęście”. Nie poświęcajmy nadmiernej uwagi polityce. Nie oglądajmy ani nie róbmy reklam. Nawet najwyższej klasy wirtuozeria formalna użyta w złym celu to zawoalowana forma oszustwa Spróbujmy się uspokoić, ustawić priorytety.
Wśród gości przywitanych przez rektora byli m.in. Wiktor Jędrzejec, dyrektor Departamentu Szkolnictwa Artystycznego w resorcie kultury, Wojciech Nowicki , dyrektor Teatru im. Jaracza - przedstawiony jako przyjaciel Szkoły, nowa dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Magdalena Środa, władze miasta, a także rektorzy i reprezentanci pozostałych wyższych, nie tylko artystycznych uczelni w Łodzi. Studenci przywitali też brawami uczestniczących w inauguracji prof. Elżbiety Protakiewicz, dziekan Wydziału Operatorskiego, Marię Zmarz-Koczanowicz, Romana Sawkę, dziekana Wydziału Organizacji Produkcji Filmowej.
Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis” przyznany przez ministra kultury odebrała prof. dr hab. Barbara Ostrowska z Wydziału Aktorskiego. Do młodych zwróciła się też wywołana przez rektora prezydent Łodzi Hanna Zdanowska: - Mamy nadzieję, że filmowe korzenie zapuszczą głębiej swoje macki, a to drzewo zakwitnie owocami, którymi jesteście wy.
Przed immatrykulacją nowych studentów rektor Grzegorzek zapowiedział, że Szkolne Studio „Indeks”, powołane w latach 90. m.in. przez Konstantego Lewkowicza, kierownika produkcji, w latach 1990-2005 szefa produkcji w "Indeksie", i ówczesnego rektora „filmówki”, wybitnego reżysera Wojciecha Jerzego Hasa, a teraz reaktywowane, będzie niebawem nosić imię tego drugiego. Informację ogłoszono w towarzystwie Wandy Ziembickiej-Has, dziennikarki i ostatniej żony reżysera, oraz Jadwigi Kukułczanki, tłumaczki i producentki, współautorki rozgłosu francuskich koprodukcji Hasa na Zachodzie. „Indeks” ma służyć produkcji filmów najbardziej obiecujących studentów „filmówki”.
WIĘCEJ W JUTRZEJSZYM PAPIEROWYM WYDANIU DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?