O nowej usłudze telefonicznej poinformował w miniony wtorek (17 marca) Łódzki Urząd Wojewódzki. W środę (18 marca) Joanna Orłowska, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi doprecyzowała, że do wolontariatu zgłosiło się, na razie, około 30 studentów. Ale ta liczba może się zwiększyć.
– Rekrutujemy kolejne grupy – dodała w środę Joanna Orłowska.
Całodobowa infolinia (dostępna pod numerem tel. 426641904) jest przeznaczona dla wszystkich mieszkańców województwa łódzkiego, którzy mają wątpliwości co do swojego stanu zdrowia oraz odnośnie pojawienia się u siebie ewentualnych objawów koronawirusa. Wolontariusze radzą też, jak zachowywać się w czasie kwarantanny, czym jest nadzór epidemiologiczny oraz przyjmują inne pytania na temat zagrożenia koronawirusem w naszym województwie.
Kim są ci wolontariusze?
Zaczęło się 13 marca. Tego dnia samorząd studencki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi opublikował ogłoszenie na swoim profilu w internetowym portalu społecznościowym Facebook. Anons był przekazaniem prośby od Biura Obsługi Studiów łódzkiej uczelni. To zwróciło się „o wsparcie w ramach wolontariatu, działań służb sanitarno-epidemiologicznych w walce z koronawirusem”.
Ogłoszenie było adresowane do studentów ostatniego roku farmacji, pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego i kierunku lekarskiego. Ale chęć pomocy wyrazili także, dla przykładu, przyszła dentystka oraz student analityki medycznej i nawet było im trochę smutno, że nie spełniali kryterium podanego w facebookowym poście...
Takie, pojedyncze, wątpliwości łódzkich studentów to nic przy głosach w dyskusji pod podobnym ogłoszeniem (z 12 marca), które opublikował - także na Facebooku - samorząd Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (w stołecznej uczelni był to efekt prośby Ministerstwa Zdrowia o wsparcie call center sanepidu). Połowa dyskutantów ze stolicy zastanawiała się, czy resort ma moralne prawo prosić o wsparcie systemu zdrowia bez wynagrodzenia, zwłaszcza w obliczu kilku wydarzeń z niedalekiej przeszłości.
Ej to może by tak opłacić pracowników? A nie czekaj – nie ma kasy. A nie czekaj–jest bo poszły 2 miliardy na telewizję. To jest czy nie ma?
- dopytywał jeden z przyszłych lekarzy z Warszawy.
Nie zabrakło też przypomnień o niewłaściwym – zdaniem części stołecznych studentów – traktowaniu przez rząd ich niewiele starszych kolegów podczas strajku lekarzy rezydentów z 2017 r.
Z drugiej strony, inna grupa warszawiaków tonowała nastroje – przypominając, że taki wolontariat nie jest przecież przymusowy, a koronawirus – „polityczny”. Ostatecznie także Warszawski Uniwersytet Medyczny ogłosił sukces rekrutacji na specjalną infolinię.
W Szczecinie studenci medycyny, na zasadzie wolontariatu, trafiają do szpitali: mierzą temperaturę wchodzącym na ich teren, pomagają w wożeniu pacjentów czy w czynnościach pielęgnacyjnych.
ZAKAŻENIE WIRUSAMI I BAKTERIAMI - CO MOŻE POMÓC W PROFILAKTYCE? >> Sprawdź w naszym sklepie <<
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?