Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspekcja handlowa: stare jedzenie w sklepach

Alicja Zboińska
W sklepie warto dokładnie sprawdzać daty ważności
W sklepie warto dokładnie sprawdzać daty ważności Dziennik Łódzki/archiwum
Na zakupy najlepiej wybrać się z lupą i dokładnie sprawdzać daty ważności towaru, a zwłaszcza artykułów spożywczych. W naszych sklepach bowiem pełno jest starego jedzenia. Wykazały to kontrole Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi, której pracownicy od lat sprawdzają jedzenie pod kątem daty przydatności do spożycia. A jedzenie starego nabiału czy tłuszczu może mieć dla nas poważne konsekwencje.

Na zakupy najlepiej wybrać się z lupą i dokładnie sprawdzać daty ważności towaru, a zwłaszcza artykułów spożywczych. W naszych sklepach bowiem pełno jest starego jedzenia. Wykazały to kontrole Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi, której pracownicy od lat sprawdzają jedzenie pod kątem daty przydatności do spożycia. A jedzenie starego nabiału czy tłuszczu może mieć dla nas poważne konsekwencje.

Listę przeterminowanych artykułów spożywczych otwierają przeważnie nabiał, napoje, kasze, mąka, przetwory owocowo-warzywne. Trafiają się stare przyprawy, piwo, kiełbasy, wędlin, nawet kawy i herbaty. W części sklepów inspektorzy znajdują pojedyncze sztuki, a niektórych natomiast przeterminowany asortyment stanowi znaczą cześć towaru.

Inspektorzy odkrywają coraz starsze produkty.

- W jednym ze sklepów oferowano do sprzedaży wyroby cukiernicze nawet 3,5 miesiąca po dacie minimalnej trwałości, kasze, mąki, makarony nawet 6,5 miesiąca po dacie oraz zioła i przyprawy, które przeterminowały się 22 miesiące wcześniej - dowiedzieliśmy się w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Łodzi.

Do rzadkości wcale nie należą piwo, którego termin przydatności minął półtora roku wcześniej albo mięso, które powinno być zjedzone najpóźniej półtora miesiąca wcześniej. Trafiają się także płatki śniadaniowe, których termin przydatności upłynął 7 miesięcy przed datą kontroli.

Co ciekawe, wielu właścicieli sklepów tłumaczy, że wcale nie handlowali starym towarem.

- Klienci tego nie kupowali, przeterminowane rzeczy miały zniknąć ze sklepu, ale nie zdążyłam ich wynieść - twierdzi właścicielka jednego ze skontrolowanych sklepów. - Były odłożone z boku, a inspektorom się to nie spodobało. Teraz wszędzie mam porządek.

Zdaniem dr Agnieszki Jarosz, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia najgroźniejsze są te artykuły, które zawierają tłuszcz. Okazuje się, że on z czasem jełczeje, a może mieć to wpływ na rozwój miażdżycy i nowotworów. Niebezpieczeństwo dotyczy zwłaszcza osób, które mają takie uwarunkowania. Może to być na przykład obecność w rodzinie osób, których dotknęły takie schorzenia. Dr Jarosz namawia więc do uważnej lektury etykiet na opakowaniach artykułów spożywczych i zwracania uwagi zwłaszcza na terminy przydatności do spożycia.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki