Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internetowi włamywacze czyszczą nasze konta, gdy…

Piotr Brzózka
11 proc. używa w banku takiego samego hasła, jakie ma np. w poczcie e-mail
11 proc. używa w banku takiego samego hasła, jakie ma np. w poczcie e-mail Archiwum
Rozmowa z Łukaszem Piechowiakiem, głównym ekonomistą Bankier.pl
  • Zatrzymano Polsilvera - hakera, który złamał system Plus Banku, ujawnił dane jego klientów, miał żądać od banku pieniędzy... 

Przede wszystkim nie należy go nazywać hakerem. Powinno się mówić cracker. To środowisko dzieli się na tych, którzy są po stronie dobra i zła. Jak w „Gwiezdnych wojnach”. Crackerzy to ci źli - oni okradają banki, dokonują „napadów” na prywatne komputery. Hakerzy, przynajmniej teoretycznie, są po drugiej stronie. To osoby, które pracują np. dla rządu, albo niezależne grupy, które sprawdzają systemy w bankach, po to by te systemy chronić przed złodziejami. 

  • Niejeden Polsilver czyhał na nasze oszczędności. Pieniądze są bezpieczne w bankach, gdy można je ukraść przez internet?

Na pewno nie uciekniemy od tego. Tak jak kiedyś byli kasiarze obrabiający sejfy, tak samo teraz będą osoby, które będą potrafiły złamać wszystkie zabezpieczenia w sieci. Czasem ci dobrzy przechodzą na złą stronę i odwrotnie. W przypadku Plus Banku mieliśmy interesujący przykład kogoś, kto pierwotnie chciał wskazać błędy i dziury systemu. Oczywiście, zażądał za to pieniędzy, bank na to nie przystał i dalej sprawa wyglądała, tak jak wyglądała.

  • Ale mówi się, że banki płacą haracze za ciszę w takich sprawach. 

Na pewno płacą, bo cała zabawa polega na tym, żeby nie było słychać o takich sprawach. Szacuje się, że w Polsce działalność crackerów przekłada się na koszty banków i straty klientów rzędu miliarda złotych. Klienci są przeświadczeni, że jeśli pieniądze znikną z konta, to bank im te pieniądze zwróci. Rzeczywiście, tak w teorii jest. Tyle że skala zjawiska jest ogromna i banki zaczynają inaczej rozmawiać z klientami. Mówią tak: jeśli wy nie będziecie zachowywać zasad bezpieczeństwa, to nie będziemy zwracać pieniędzy. Jeśli udostępnicie  hasło, albo będziecie mieli wszędzie to samo hasło, albo nie będziecie mieli programu antywirusowego - to będzie wasza wina, a nie banku.

  • A jak Polacy sobie radzą z zabezpieczeniem własnych kont?

Robiliśmy badania na ten temat. 44 proc. ankietowanych korzystało z bankowości internetowej na cudzym sprzęcie: w pracy, w kawiarni internetowej, u kolegi. 17 proc. logowało się na konto korzystając z otwartej sieci wi-fi. Niektórzy nie zrobili nic, gdy ktoś wziął z ich konta pieniądze! Jest taka popularna metoda: nie kradnie się wszystkiego co jest na koncie, tylko przelewa drobną sumę, nadając przelewowi jakąś w miarę wiarygodną nazwę, udając, że to jakaś opłata bankowa. W naszych badaniach wyszło, że 2 proc. klientów całkowicie zignorowało taką sytuację, miało gdzieś to, że ktoś pozyskał dostęp do ich konta! Wyszło nam też, że 11 proc. używa w banku takiego samego hasła, jakie ma np. w poczcie e-mail. To przerażające, a mówimy tu o użytkownikach serwisu bankier pl., z których 80 proc. ma wyższe wykształcenie, z dużych miast, w większość w wieku 27-35 lat. 

Rozmawiał Piotr Brzózka

Jak złodzieje z Rosji włamali się na smartfona mieszkanki Piotrkowa - czytaj tu: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/chcieli-sprawdzic-stan-konta-na-smartfonie-ktos-wyczyscil-im-konto
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki