Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Intymne sesje dla pań. Fotografują się panie dwudziestoletnie, ale także i pięćdziesięcioletnie łodzianki... [galeria zdjęć]

(EK)
Kobiety w obiektywie Marty Zając-Krysiak
Kobiety w obiektywie Marty Zając-Krysiak Archiwum prywatne Marty Zając-Krysiak
Łodzianka, absolwentka słynnej, łódzkiej "filmówki" robi intymne sesje fotograficzne na prywatne zlecenia kobiet. Najstarsze mają około 50 lat i dobrze się czują w swoim ciele. ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ.

Rozmawiamy z Martą Zając-Krysiak, fotografem robiącym prywatne, intymne zdjęcia dla mężó, partnerów. dla samych siebie...
Robi pani kobietom prywatne, nagie sesje fotograficzne. Chętnie się rozbierają?

To nie zawsze są całkowicie rozbierane sesje. Niektóre kobiety mają problem z odkryciem całego ciała, wolą nagość zakrytą. To zawsze one decydują, ile chcą pokazać. A ja niczego nie narzucam.

Po co im takie sesje? Chcą być modelkami?

Zazwyczaj są to fotografie robione dla prywatnego użytku. Panie zamawiają je po to, by piękny album ze swoimi zdjęciami ofiarować mężowi, partnerowi albo narzeczonemu. Robią takie zdjęcia również dla siebie, by zatrzymać czas, zobaczyć, że są atrakcyjne. Często śmieją się, że to ostatni moment na taką sesję. Co zabawne, mówią to i 30-, i 40-, i 50-latki. Miałam też klientki, którym taką sesję zlecił psychoterapeuta, bo osiągały duży sukces zawodowy, ale nie były pewne swojej kobiecości. Inną sesję zamówił mąż w prezencie rocznicowym dla żony, bo chciał, by zobaczyła, że ciągle jest dla niego atrakcyjna. Jedna z takich par przyjechała na zdjęcia z Wielkiej Brytanii. Chociaż fotografowałam żonę, to zdjęcia wybierał małżonek i on oceniał, na których mu się podoba. Wybrał wielokrotnie więcej zdjęć, niż zamówił na początku. Kobiece, zmysłowe sesje buduarowe, są coraz bardziej popularne, do mnie kobiety przyjeżdżają z całej Polski.

Nie mają problemów z rozebraniem się przed obcą kobietą?

Nim zaczniemy sesję, rozmawiamy po to, by nabrać do siebie zaufania. Fotografowałam panie, które na początku zastrzegały, że się wstydzą, ale w trakcie sesji same zmieniały zdanie. To, że robi im zdjęcia kobieta, ma jednak dla nich duże znaczenie. Gdy pokażą je bliskim, a często nawet album oglądają rodzice, pytają kto robił fotografie. Kiedy dowiadują się, że inna kobieta, nie wywołuje to żadnych krytycznych komentarzy. Gdyby je fotografował mężczyzna, reakcja byłaby zapewne inna, szczególnie wśród mężów i partnerów.

Czy fotografują się tylko młode kobiety?

Wśród dziesiątek klientek, jakie miałam przyjemność fotografować, najmłodsze były po 20-stce, ale najliczniejsza grupa jest między 30. a 50. rokiem życia. Znaczna część pań już coś przeżyła i doceniają to, co mają. To mężatki, rozwódki, są w związkach, mają dzieci.

Czym różnią się młode i te nieco starsze kobiety?

Kobiety dojrzalsze są bardziej świadome swojego ciała, jego urody i mankamentów, które chciałyby ukryć. Mają też do nagości bardziej naturalne podejście. Młodsze częściej chcą uzyskać efekt idolek z Instagrama, ich ciało jest jędrniejsze od starszych koleżanek, ale proces szukania własnego stylu na zdjęciach wymaga więcej czasu.

Proszą by poprawić im urodę w programach graficznych, np. w Photoshopie?

Przy sesjach współpracuję z profesjonalnymi makijażystkami i fryzjerami, to oni pomagają, by już na sesji był widoczny spektakularny efekt, a klientka uśmiechała się dosiebie za każdym razem patrząc na zdjęcia. Postprodukcja, czyli m.in. retusz już po wykonaniu zdjęć, jest zawsze, ale subtelny, sprowadza się do wygładzenia skóry, czy delikatnego złagodzenia zmarszczek. To wszystko.

Czy te zdjęcia można gdzieś obejrzeć?

Z założenia są prywatne i nie do upubliczniania. Jednak niektóre z pań godzą się bym wybrane pokazała naswojej stronie internetowej: www.naszalbumrodzinny.pl. Tam można je zobaczyć.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki