Od początku meczu widać było, że ŁKS jest zespołem lepiej wyszkolonym technicznie. Podopieczni trenera Wojciecha Robaszka przez cały mecz mieli inicjatywę, a najlepszym zawodnikiem na boisku był Adrian Kasztelan, szukający niekonwencjonalnych rozwiązań i świetnie współpracujący z napastnikami.
Juz w 10. minucie po idealnym, prostopadłym podaniu Adriana Kasztalana piłkę przejął Adam Patora, zwiódł bramkarza i nie dał mu szans obrony.
To był dzień łódzkiego snajpera, który ustrzelił drugi w tym sezonie, a 51. w historii ligowych meczów ŁKS hattrick. W 49 min efektownym dryblingiem z prawej strony popisał się Dawid Sarafiński i dograł piłkę tak, że strzelec musiał tylko dostawić nogę. Podobnie było w 70 min., ale tym razem piłkę wywalczył przy linii Radosław Jurkowski i znów Patora był tam, gdzie powinien.
Strzelecki popis zakończył w 91 min. Jurkowski, po wspaniałej asyście Kasztelana. Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale ŁKS nie wykorzystał co najmniej czterech niemal stuprocentowych szans.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?