Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: ŁKS - Zawisza Pajęczno 5:0 [ZDJĘCIA]

Marek Kondraciuk
Wiele radości dają piłkarze ŁKS swoim kibicom od początku rozgrywek czwartej ligi. Po zwycięstwie tydzień temu nad Pogonią Zduńska Wola 4:0 w niedzielę drużyna trenera Wojciecha Robaszka pokonała Zawiszę Pajęczno 5:0 pokazując, że jest głównym faworytem w tym sezonie.

Ponad 2 tysiące widzów (maksymalnie ŁKS może sprzedać 2.200 biletów) znów stworzyło znakomitą atmosferę, a w pewnym momencie cały sektor przykryła mozaika: czarne litery ŁKS na biało-czerwono-białym tle.

CZYTAJ TEŻ: ŁKS ma nowego sponsora

ŁKS strzelił 5 goli. Już w 8 min Adam Patora wykorzystał podanie bardzo dobrze grającego Wiktora Żytka i lobem z 18 m pokonał wybiegającego Patryka Smolarza. W 19 min było 2:0. Piłkę na środku pola karnego otrzymał stojąc tyłem do bramki Aleksander Ślęzak, próbował obrócić się w lewo, a zaraz w prawo i płaskim strzałem podwyższył wynik.

- Przyjechaliśmy do faworyta rozgrywek z nadzieją, że nie stracimy gola na początku - powiedział po meczu Jacek Berensztajn, trener Zawiszy. - Nasz plan runął już po niespełna 20 minutach.

- Widziałem kilka dni temu rywala i postawiłem drużynie zadanie zdominowania gry od początku - dodał Wojciech Robaszek, trener ŁKS. - To nam się udało i przełożyło na dwa gole. W drugiej połowie zagraliśmy jeszcze lepiej niż w pierwszej. Wynik satysfakcjonuje i mnie i drużynę.

Pod koniec pierwszej połowy ŁKS stracił impet i najlepszy w zespole Zawiszy Dariusz Krężel omal nie pokonał Kamila Woźniaka potężnym strzałem pod poprzeczkę, który ełkaesiak z trudem sparował na rożny. Po przerwie łodzianie odzyskali wigor i 48 min Adam Patora, a w 49 aktywny i kreatywny Dawid Sarafiński mogli zdobyć bramki. Swoją szansę miał i Zawisza, ale Piotr Słyścio w ostatniej chwili wybił piłkę sprzed linii bramkowej nad poprzeczkę.

Akcje ełkaesiaków nabrały jednak płynności. W 57 min piłkę rozegrali z prawej strony Dawid Sarafiński i Radosław Jurkowski, którego dośrodkowanie zakończył celnym strzałem Adam Patora. Sześć minut później Adrian Kasztelan zagrał z wolnego wprost na głowę Szymona Salskiego i było 4:0. W drugim meczu z rzędu bramkę zdobył zmiennik Rafał Jankiewicz, tym razem główką (82 min), po dośrodkowaniu Piotra Słyścio.

ŁKS znów zademonstrował swoją siłę pokazując, że nie zamierza grać w czwartej lidze dłużej niż jeden sezon.

ŁKS Łódź - Zawisza Pajęczno 5:0 (2:0)

Gole: 1:0 Adam Patora (8), 2:0 Aleksander Ślęzak (19), 3:0 Adam Patora (57), 4:0 Szymon Salski (63, głową), 5:0 Rafał Jankiewicz (82, głową).

Sędziowali: Cezary Białek (Skierniewice) jako główny, Michał Michalik i Józef Kuba (obaj Piotrków) jako asystenci.

Widzów: 2.186.

ŁKS: Kamil Woźniak - Piotr Słyścio, Szymon Salski, Marcin Zimoń, Michał Białek - Radosław Jurkowski (66, Michał Bielicki), Aleksander Ślęzak, Wiktor Żytek, Adrian Kasztelan (75, Adrian Filipiak) - Dawid Sarafiński (81, Radosław Surowiec) - Adam Patora (58, Rafał Jankiewicz). Trener: Wojciech Robaszek.

Zawisza: Patryk Smolarz - Daniel Nowacki, Daniel Okrzesik, Dawid Pałyszka, Łukasz Wojciechowski - Robert Brożyna (37, Bartłomiej Piłatowski), Paweł Leszczyński (64, Kamil Piekielny), Daniel Dymek, Adrian Płuciennik (64, Rafał Staszczyk) - Dariusz Krężel (75, Tobiasz Romański) - Sebastian Domoń. Trener: Jacek Berensztajn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki