Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Reginia Zacharski: Z wyniku zadowoleni Tusk, Kaczyński i Korwin Mikke

Piotr Brzózka
Jacek Reginia Zacharski
Jacek Reginia Zacharski Krzysztof Szymczak
Z dr. Jackiem Reginia Zacharskim, politologiem z UŁ, rozmawia Piotr Brzózka

A więc remis, ani PO, ani PiS nie udało się osiągnąć miażdżącego zwycięstwa...
Sporo było słuszności w słowach Jarosława Kaczyńskiego, który mówi, że wybory do europarlamentu zawsze były trudne dla jego partii. Tyle że tegoroczne wybory PiS starał się przedstawiać jako plebiscyt poparcia, test sympatii. W przypadku PO, choć ten plebiscytowy dyskurs też się czasem pojawiał, to jednak dużo silniej był to akcentowany europejski wymiar wyborów. PiS osiągnął bardzo dobry rezultat w wyborach, ale jeśli na rezultaty patrzeć jako na rozstrzygnięcie wspomnianego plebiscytu, to powodów do szaleńczej radości Kaczyński nie ma. Aczkolwiek 2 tygodnie temu można było podejrzewać, że będzie spora różnica na niekorzyść PiS, bo PO zdominowała narrację w sprawie Ukrainy.

Z drugiej strony dwa miesiące temu można było podejrzewać, że Platforma przegra sromotnie.
Bez wątpienia tak było. Partii Tuska udało się zatrzymać negatywny trend, który był ostro zarysowany jeszcze półtora miesiąca temu. Przecież jeszcze niedawno wróżono, że PO jest już na równi pochyłej.

Sondażowe wyniki pokazują, że do PE wchodzi Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke. We Francji wygrywa skrajna prawica, podobnie w Danii czy Austrii. To wszystko nie jest chyba przypadkiem?
Wyciąganie wniosków o sytuacji w Europie tylko na podstawie wyników wyborów w 2014 roku dałoby nam obraz niepełny, dlatego że po prostu taki jest trend - delikatnie, ale od dłuższego czasu wznoszący dla prawicy. Natomiast wracając do naszego ogródka. To ewidentny sukces Nowej Prawicy. To robi wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z katastrofalnym wynikiem Europy Plus Twojego Ruchu. Były momenty, gdy Korwin Mikke prezentował się jako wolnościowiec ocierający się o libertynizm, tymczasem teraz pokazał się jako skrajny konserwatysta ocierający się w swych poglądach o wiek XIX. Poza tym, z pewnym opóźnieniem, ale dotarła do Polski tendencja, którą wcześniej można było obserwować choćby we Włoszech - głosowanie na joke party, partię dowcipu, happeningu. Zauważmy, że nasilenie kontrowersyjnych wypowiedzi Korwina Mikkę przypadło na ostatnie dwa tygodnie kampanii, było od nich aż gęsto..

Korwin Mikke to eurosceptyk. Podobnym mianem określają się przedstawiciele wielu partii, które w całej Europie zdobyły mandaty.
Byłoby ryzykowne dokonywanie analogii między świadomością europejską w państwach starej Unii i w Polsce. Poza tym mam problem z nazywaniem Korwina Mikke skrajną prawicą, zwłaszcza, że twarde podziały z XIX wieku są zupełnie nieaktualne. Dla mnie to szczególny, ale populista. To wyraziciel opinii nieestablishmentowych. Mówi: myśmy tam nigdy nie byli, chcemy wejść, żeby przetrzepać portfele. Od pewnego czasu pełno było w mediach podsumowań, ile europosłowie zarabiają - na tym tle do ludzi musiała trafiać retoryka Korwina.

Frekwencja jak zawsze była marna. Kim będą europosłowie, bo na pewno nie wybrańcami całego narodu?
Ale to nie są wybory do parlamentu narodowego. Wybory do Parlamentu Europejskiego dotyczą pewnej abstrakcji. W kampanii sami kandydaci wypowiadali niejednokrotnie bzdury. Pojawiły się nawet głosy, że jeśli frekwencja sięgnie 20 procent, to nie będzie źle, bo były w ostatnim czasie wydarzenia podważające powagę i znaczenie instytucji europejskich.

Rozmawiał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki