Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Socha: "Likwidacja Straży Miejskiej dała oszczędności"

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
z Jackiem Sochą, burmistrzem Ozorkowa, który trzy lata temu zlikwidował Straż Miejską, rozmawia Marcin Bereszczyński

Minęły trzy lata od likwidacji Straży Miejskiej w Ozorkowie. Czy po upływie tego czasu jest Pan przekonany, że to była dobra decyzja?

Zacznę od tego, że każdy samorząd w odmienny sposób organizuje pracę straży miejskiej i każda z tych formacji ma odrębną specyfikę. W Łodzi lub w Warszawie strażnicy pełnią zupełnie inną rolę, niż w małym mieście, jakim jest Ozorków. Nasza straż miejska w takim kształcie w jakim była, nie miała racji bytu. Nie chcę oceniać straży miejskiej w Łodzi, ale w małych miastach zadania strażników może przejąć policja. To wystarczy, żeby zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo i porządek. Samorząd może skupić się na innych sprawach, które są równie ważne. Kiedyś głównym atrybutem każdej straży miejskiej był fotoradar. Ja nie chciałem w ten sposób generować dochodów do budżetu miasta. Fotoradar nie powinien straszyć mieszkańców i być jedynym argumentem przemawiającym za istnieniem jednostki straży miejskiej. Postanowiłem porównać koszty funkcjonowania tej formacji do wpływów z mandatów. Po tych obliczeniach wyszło na to, że likwidacja straży miejskiej spowoduje oszczędności w budżecie i tak się stało.

Jak radzi sobie Ozorków bez straży miejskiej? Kto kontroluje zaśmiecone posesje, reaguje na hałas nocą i kontroluje właścicieli psów, którzy nie sprzątają po czworonogach?

Uważam, że nie jest gorzej niż wtedy, gdy funkcjonowała straż miejska. Utrzymaniem porządku zajęła się policja. Mamy z nią częsty i bezpośredni kontakt. Przed każdymi wakacjami podpisujemu umowę, na mocy której jest więcej patroli, za które płacimy z budżetu miasta. W przypadku zabezpieczenia miejskich imprez radzimy sobie dobrze. Obsługują je firmy ochroniarskie. Nigdy nie było z nimi kłopotów, a mieszkańcy nie zgłaszali skarg i zastrzeżeń. To oznacza, że likwidacja straży miejskiej nie była złym pomysłem. Problemy ze zwierzętami, których w Łodzi jest bardzo dużo, aż tak bardzo nas nie dotyczą. Nie mamy aż tak wielu imprez masowych, jak w Łodzi. Skoro Łódź uznała, że potrzebuje takiej jednostki i ma na nią pieniądze, to straż miejska funkcjonuje. Nas na to nie stać.

Mówi pan, że za likwidacją straży stały oszczędności, ale przecież bezpieczeństwa mieszkańców nie da się przeliczyć na pieniądze.

W małych samorządach trzeba dokładnie liczyć pieniądze. Są zasadnicze kryteria konstrukcji budżetu, z których wynika, że trzeba mocno kontrolować wydatki bieżące. A to właśnie straż miejska generuje znaczną część wydatków bieżących. Kwota 300 tys. zł, bo tyle wynoszą nasze oszczędności w skali roku, to bardzo dużo dla budżetu Ozorkowa. Dla Łodzi to niewielka kwota. Wolę te 300 tys. zł przeznaczyć na inwestycje.

Co musiałoby się stać, żeby pan na nowo powołał straż miejską? Na pewno większy budżet, a czy coś jeszcze?

Finanse są sprawą zasadniczą. Gdybym miał znacznie większy budżet, to mógłbym o tym pomyśleć. U nas było za mało funkcjonariuszy. W Ozorkowie należałoby zatrudnić przynajmniej jednego strażnika na tysiąc mieszkańców, żeby to miało sens. Ale takich pieniędzy nie ma, a są inne potrzeby, na które potrzebne są znaczne środki. Oprócz kwestii finansowych, nie widzę innych powodów, aby przekonać mnie do ponownego powołania straży miejskiej.

Czy po likwidacji straży miejskiej zwiększyła się liczba policjantów w Ozorkowie? Czy statystyki przestępstw i wykroczeń spadły?

Dziś (rozmowa była przeprowadzona w czwartek - red.) byłem na spotkaniu z nowym komendantem powiatowym policji i rozmawialiśmy o zwiększeniu liczby etatów. Samorząd nie ma wpływu na liczbę policjantów, ale od czasu likwidacji straży miejskiej przybyło trzech policjantów w Ozorkowie. Mamy umowę na ponadnormatywne patrole, które pracują w nocy lub w dni, gdy jest większe ryzyko przestępstw. Po likwidacji straży nie przestępstw nie przybyło. Współpracujemy z policją.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9 - 15 maja 2016 roku

MATURA 2016|MATURA 2016 w Łodzi. Jako pierwszy - pisemny polski [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki