Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Wódz: Dzisiejsza matura nie zapewni lepszego jutra

Piotr Brzózka
Jacek Wódz
Jacek Wódz Arkadiusz Gola
Z profesorem Jackiem Wodzem, socjologiem, rozmawia Piotr Brzózka

Kolejny rocznik maturzystów opuszcza szkoły. Jak maluje się ich przyszłość, kim będą za 10 lat?
Czynniki, które wpłyną na ich przyszłość, są dziś nie do przewidzenia. Mamy maturę, jaką mamy - ja mam o niej jak najgorsze zdanie - ale prawdziwa tragedia polega na kompletnym kryzysie naszych uczelni. Minister Kudrycka pogrążyła szkolnictwo wyższe na minimum 30 lat, robiąc z niego mechanizm dostarczania ludzi na rynek pracy, a nie miejsce, gdzie tworzy się elity.

To znaczy, że nauka, którą maturzyści odebrali dotąd i którą będą kontynuować na studiach nie pomoże im w życiu?
Na uczelnie trafiają ludzie bardzo źle wykształceni. Zdarzają się tacy, których możliwości intelektualne są bliskie zera. Bez umiejętności czytania, analizy. Absolutna tragedia. Jedyne, co potrafią, to rozwiązywać testy. To efekt nauki w szkole dla idiotów, bo tylko idioci świetnie rozwiązują testy.

Ale jeśli w szkolnictwie ma chodzić tylko o produkcję pracowników, może to wystarczy?
Równie dobrze możemy założyć, że ziemia jest płaska. Ale nawet jeśli, to uważam, że dzisiejsza szkoła nie przygotowuje do niczego, bo nie uczy rzeczy podstawowej, czyli myślenia i rozwiązywania problemów. Uczy rozwiązywania testów.
Z badań, przeprowadzonych przez socjologów z Torunia wynika, że 70 procent maturzystów chciałoby wyjechać z Polski.
To też dowód braku mądrości. Oni nie mają świadomości tego, na czym polega start w innych warunkach kulturowych.

Może nie chcą - jak starsi koledzy - żebrać o umowy śmieciowe...
Ich oczekiwania to pośrednio efekt wychowania przez system szkolny, co tylko potwierdza, że on nic nie daje. Możliwe, że ktoś wyjechał do Anglii, znalazł pracę i na krótką metę żyje lepiej niż rówieśnik w kraju. Ale kiedy już kupi sobie auto i wynajmie mieszkania, pojawi się problem aspiracji, życiowego awansu i innych potrzeb, które trudniej jest realizować na emigracji, bo w pewnym momencie trafia się na sufit, bo każda kultura preferuje swoich.

Czy matura jest jeszcze egzaminem dojrzałości?
Była nim, ale przed wojną. Była wtedy wyjątkowa i dawała przepustkę do warstwy inteligencji. Dziś nie daje nic. Podobnie zresztą jak studia, a nawet doktorat. Polskie elity muszą odpowiedzieć, po co w ogóle kształcimy. Na razie mamy tylko nowomowę ministerstwa, z której wynika, że musimy produkować absolwentów na użytek interesariuszy zewnętrznych - proszę tylko posłuchać tego języka! Chodzi o to, żeby Polacy byli zbiorowymi konsumentami. Gdyby byli mądrzy, nie kupowaliby tak łatwo, stawialiby pytania, indywidualizowali, podnosząc koszty produkcji i sprzedaży.

Zdecydowana większość 19-latków idzie jednak na studia...
To idiotyzm. W supermarkecie kasjerka mówi mi: dzień dobry, panie profesorze. Pytam, czy się znamy, ona odpiera, że była moją seminarzystką...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki