Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Widzew. Łodzianie muszą uważać na łokcie uczniów Hajty

Dariusz Kuczmera
Widzew przegrał w swoim ostatnim meczu z Wisłą Kraków 1:2
Widzew przegrał w swoim ostatnim meczu z Wisłą Kraków 1:2 Krzysztof Szymczak
Widzewiacy na razie padają ofiarą swojej nadmiernej gorliwości, prowokowani popełniają błędy, traci na tym drużyna i przestrzegamy, że podobnie może być w sobotę. W Białymstoku Widzew gra z Jagiellonią.

W meczu z Wisłą Mehdi Ben Dhifallah faulowany bez piłki grał nerwowo, popełniał błędy i wyleciał z boiska. To samo spotkało we wcześniejszym meczu na swoim boisku z Pogonią Adama Banasiaka. Jeszcze wcześniej po dwóch żółtych kartonikach w ostatnich sekundach wyleciał z boiska Thomas Phibel.

Piszemy o tych karach, by przestrzec przed kolejnym zagrożeniem. Widzewiacy grają z Jagiellonią, którą trenuje mistrz prowokacji uderzania łokciami w walce o górne piłki, czyli Tomasz Hajto. Mamy nadzieję, że trener Radosław Mroczkowski uczulił na to swoich podopiecznych, chociaż podczas piątkowej konferencji sprawiał wrażenie beztroskiego, który nie przejmował się sygnalizowanym przez nas problemem.

A gra na nerwach, to też element sportu. Pamiętamy, jak Ugochukwu Ukah karany był czerwonymi kartkami w dwóch meczach z Cracovią i z Ruchem. Prowokowany nie wytrzymywał nerwowo. Może warto tę wiedzę wykorzystać w sobotnim meczu.

Na mecz z Jagiellonią trener Radosław Mroczkowski powołał 19 zawodników. Jest wśród nich Hachem Abbes, nie ma Aleksandra Lebiediewa i Emersona Carvalho. Nie może grać Alex Bruno, którego pewnie zastąpi na prawej stronie pomocy ulubieniec trenera łodzian Jakub Kowalski. Niech wreszcie ten chłopiec pokaże, co potrafi, a ma duże umiejętności.

Trener widzewiaków Radosław Mroczkowski twierdzi: - Nikogo w drużynie Jagiellonii się nie obawiamy. Nie chcemy siać popłochu ze względu na obecność w składzie naszych rywali Tomasza Frankowskiego.

T-Mobile zaprasza na mecz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki