Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak łodzianin Rzecznik Praw Dziecka został rzecznikiem praw klapsa [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]

Arkadiusz Krystek
Arkadiusz Krystek
23.11.2018. Posiedzenie Sejmu - powołanie Rzecznika Praw Dziecka. Na zdjęciu Mikołaj Pawlak
23.11.2018. Posiedzenie Sejmu - powołanie Rzecznika Praw Dziecka. Na zdjęciu Mikołaj Pawlak Fot. Marek Szawdyn
Klaps to nie bicie – stwierdził Rzecznik Praw Dziecka (RPD). Nie jakiś tam Mikołaj Pawlak, urodzony w Łodzi prawnik, adwokat, urzędnik państwowy, ale konstytucyjny jednoosobowy organ władzy państwowej w osobie Mikołaja Pawlaka wyniesionego na ten urząd pod koniec minionego roku – nic na to nie poradzę – przez PiS.

Ale nie bądźmy obłudni, nie on jedyny uważa, że klaps to nie bicie dzieci. Ale on jedyny – trzeba to znów podkreślać – jest organem władzy państwowej, który w środowym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” pod tytułem: „Nazwą mnie katorzecznikiem” powiedział m.in.: „Klaps nie zostawia wielkiego śladu (...). Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie”. Muszę to wyraźnie podkreślić, że jednocześnie Rzecznik Praw Dziecka zaznaczył, że „absolutnie nie wolno bić dzieci”.

Ale nie zająknął się o tym, czy równie absolutnie nie wolno klapsować.

Swoje wywody poparł własnymi przeżyciami z dzieciństwa, które pewnie nie zostały bez śladu, skoro teraz Rzecznik Praw Dziecka mówi, to co mówi. „Z estymą wspominam to, że dostałem od ojca w tyłek”. I opowiedział: „Jeśli polaliśmy bratu nogę denaturatem, a potem ją podpaliliśmy... Ojciec w porę zareagował. Tak że przez dobrą chwilę nie mogłem siedzieć”.

Posypały się gromy, żądania ustąpienia z urzędu. Psycholodzy podjęli próbę wyjaśnienia rzecznikowi czym jest przemoc, w tym klaps, i jakie skutki wywołuje.

Ale, jak już wspomniałem, nie oszukujmy się, dla ogromnej rzeszy Polaków klaps jest czymś normalnym. Rzecznika Pawlaka w mediach społecznościowych surowo ocenił i skrytykował znany duchowny (nie o nazwiska tu jednak chodzi). Oto reakcje:

„A Pismu Świętemu ojciec ufa? To ja proszę o wyjaśnienie: „Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go – w porę go karci”. (Prz 13,24)

„Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz – nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę”. (Prz 23,13-14)

„Jako ojciec (i jako ktoś kto pamięta swoje dzieciństwo) cieszę się, że Rzecznikiem Praw Dziecka jest osoba zachowująca zdrowy rozsądek. Życzę mu powodzenia!”

„Bicie, a klaps, to nie synonim”

„A ci wszyscy, którzy klapsa uważają za prawie bestialstwo, dostaną później w mordę od swoich bezstresowo wychowanych pociech. I, na szczęście takie wypowiedzi kończące się prośbą o ustąpienie są ignorowane prze zdrowo myślących ludzi"

„Jest Pan księdzem, który, niestety, idzie bardziej z „możnymi” tego świata, a nie ze zwykłym ludem”

I taka też była większość wypowiedzi pod internetowym wpisem katolickiego duchownego, który w przeciwieństwie do Rzecznika Praw Dziecka nie stanął po stronie klapsa.

Mikołaj Pawlak

  • żonaty, dwóch synów – 7 i 9 lat
  • przed objęciem urzędu Rzecznika Praw Dziecka był dyrektorem departamentu spraw rodzinnych i nieletnich w resorcie sprawiedliwości
  • wcześniej przez 11 lat był adwokatem przy sądach kościelnych w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa
  • o in vitro mówił, że „od strony prawno-moralnej jest to metoda niegodziwa”

W niedzielę, w Dzień Ojca, Mikołaj Pawlak obchodził będzie 39. urodziny. Zdrowia...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki