Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nauczyć dziecko królewskiej gry? FELIETON

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Szachy wpływają na wszechstronny rozwój dziecka. Jest wiele artykułów i badań, które potwierdzają tę tezę. Dzieci, które rozpoczynają szachową przygodę, już od najmłodszych lat uczą się logicznego myślenia, podejmowania decyzji i brania odpowiedzialności za nie, kreatywności, radzenia sobie z porażkami, koncentracji.

Skoro sama nauka gry w szachy daje tylko korzyści, to warto ją wprowadzić już u dzieci w wieku przedszkolnym albo wczesnoszkolnym. Tylko jak wytłumaczyć zasady gry, która wydaje się skomplikowana? W jaki sposób dziecko, które ma tylko 4 lata, jest w stanie zapamiętać, jak poruszają się wszystkie bierki szachowe? W jaki sposób sprawić, by potrafiło zrozumieć, co jest celem gry i doprowadziło do sytuacji, w której można wypowiedzieć kończące rozgrywkę słowa „szach-mat”?

Najważniejsze, żeby zacząć powoli. Nie nastawiajmy się na to, że nasze dziecko będzie kolejnym mistrzem szachowym. Niech to będzie dla niego zabawa i cenny czas, spędzony wspólnie z rodzicem. Na samym początku pokażmy mu szachownicę, wyjaśnijmy, że składa się z pól jasnych i ciemnych, które są nazywane białymi i czarnymi. Zwróćmy uwagę na cyfry, które są przy szachownicy - to one pomagają nam ustawić prawidłowo białe szachy przy 1, a czarne przy 8.

Omówienie szachownicy powinno trwać krótko, dlatego od razu można przejść do pozycji wyjściowej. Pokażmy, jakimi bierkami (figurami i pionkami) każda ze stron dysponuje. Ustawiajmy je powoli na szachownicy, zaczynając od wież, które są w rogach, a następnie przechodząc pomału w stronę środka. Na koniec zostawmy pionki. Dziecko powinno naśladować nasze ustawienie u przeciwnego koloru. Na koniec zburzmy szachy i powtórzymy ustawienie razem z dzieckiem. Gdy się okaże, że ma je już opanowane, burzymy szachy po raz ostatni i sprawdzamy, czy zapamiętało. I tak możemy zakończyć pierwszy dzień nauki.

A co potem? Potem po kolei wprowadzamy bierki szachowe. Ja zaczynam od najważniejszej figury, czyli króla. Można opowiedzieć historyjkę o królu, który jest dowódcą szachowej armii i to on wydaje rozkazy. Najważniejsze dla niego jest planowanie, dlatego sam porusza się dość wolno i raczej nie bierze udziału w ataku. Dziecko wtedy szybko zapamięta, że król porusza się tylko o jedno pole w każdą stronę. W ten sposób można opowiedzieć o każdej bierce szachowej, co spowoduje, że dziecku będzie łatwiej przypomnieć sobie schemat poruszania się wszystkich z nich.

Kiedy bierki są już zapamiętane, czas na rozegranie pierwszej partii. Dopiero potem wprowadzamy poważniejsze tematy - wartości bierek, promocję pionka, szach, szach-mat, pat, roszadę. Później rozpoczynamy taktykę. Do każdego tematu warto dodać opowieść, bo to ona spowoduje, że dane zagadnienie będzie jeszcze bliższe dziecku. A kiedy wpleciemy w opowiadanie coś, czym interesuje się dziecko (np. porównamy królową, czyli hetmana do jego ulubionego superbohatera), to jest większa szansa na to, że częściej będzie wracało do gry.

Taka nauka nie wymaga zbyt dużo czasu. Wystarczy poświęcić 15 minut w ciągu dnia, żeby efekty były widoczne. Może być to codzienne, raz w tygodniu lub dwa razy w tygodniu. Od Ciebie i od Twojego dziecka zależy, na co możecie sobie pozwolić. Jeśli okaże się, że temat przygotowany na ten dzień został wyczerpany, a Twoja pociecha chce się dalej uczyć, to możecie dołączyć kolejne zagadnienie albo rozegrać jeszcze jedną partię. Pamiętaj, ma to być zabawa w pełni dopasowana do Waszych potrzeb i możliwości. Mimo że tematy będą realizowane dość powoli, to wiedza z nich zostanie. Jeśli będziecie codziennie poświęcać chwilę szachom, to już po kilku dniach zauważysz, jak wielkie umiejętności ma Twoje dziecko. Za jakiś czas zacznie planować i zauważać, jaką odpowiedź ma przygotowaną przeciwnik na jego ruch.

Dziecko, które uczy się czegoś wspólnie z rodzicem, najszybciej się rozwija. Ma wtedy największą motywację do tego, by pozyskać wiedzę w danym temacie. Spędza czas z rodzicem w atmosferze miłości, szacunku i zaufania. Wierzy, że to, co rodzic mu pokazuje, jest dla niego dobre. Zaczyna traktować szachy jako coś wyjątkowego. Dla niego szachy to wspaniała zabawa, nauka, gra, a także wyjątkowy czas spędzony z najbliższymi osobami.

Zaproś swoje dziecko do magicznego świata szachów i powoli rozwiń jego kompetencje, które przydadzą mu się w przyszłości.

Na koniec tylko uprzedzę, że po takiej wspólnej nauce w oczach swojego dziecka będziesz mistrzem szachowym, o którym dowie się całe przedszkole lub szkoła.

Adrianna Staniszewska, trenerka II klasy PZSzach, prowadzi fanpage „Pani od Szachów”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki