Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak odżywiają się uczniowie? Słodyczy w szkole nie kupują, ale przynoszą je z domu

Agnieszka Olejniczak
Nowa ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia zabrania sprzedaży słodyczy w szkolnych sklepikach
Nowa ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia zabrania sprzedaży słodyczy w szkolnych sklepikach Marcin Oliva Soto / Polska Press
Połowa sieradzkich uczniów je śniadania codziennie, z tego większość w domu. Jedzenie przekąsek między posiłkami to standard. Słodyczy w szkole nie kupią, ale nauczyciele twierdzą, że przynoszą je ze sobą.

W Sieradzu przeprowadzono badanie nawyków żywieniowych młodzieży gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej. Przepytano 600 uczniów z różnych szkół i okazało się, że połowa z nich prawie codziennie je słodycze, ale pamięta też o warzywach. Natomiast przyznający się do jedzenia przekąsek na pierwszym miejscu wymieniają owoce, a dopiero po nich słodkości.

Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie sieradzkiego magistratu. Firma badawcza wybrała losowo grupę dziewcząt i chłopców. Ponad połowa to 17-latki. Młodzież samodzielnie wypełniała ankiety, w których pytano o sposób i rodzaj spożywanych produktów i posiłków. Wnioski? Uczniowie w Sieradzu odżywiają się dobrze, posiłki jedzą regularnie, a ich dieta jest różnorodna.

Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a z tych wynika, że aż 85 proc. przyznaje się do jedzenia różnego typu przekąsek między posiłkami. Tylko jedna piąta wybiera wtedy słodycze, a zaledwie 6 proc. chipsy. Młodzież twierdzi, że chętniej sięga po owoce. Robi tak 38 proc. Odpowiedź, że nigdy nie je słodyczy, dało 2,5 proc. pytanych.

Przypomnijmy, że nowe przepisy ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia zabraniają sprzedawania w szkolnych sklepikach niezdrowej żywności. Uczniowie jednak znaleźli wyjście z tej sytuacji. Przynoszą zakazane przekąski ze sobą.

- Widzimy, że niektórzy przynoszą z domu słodkie rogaliki lub cukierki - mówi Jolanta Mańkowska, dyrektorka Publicznego Gimnazjum nr 2 w Sieradzu.

Nauczyciele obserwują, co je młodzież podczas przerw, ale też dowiadują się o ich sposobie odżywania w inny sposób. Po prostu widzą, jakie śmieci trafiają do koszy.

- Sprzątaczki, kiedy segregują odpadki, znajdują opakowania po słodyczach, ale nie jest ich dużo. Nie ma natomiast butelek po słodkich napojach - twierdzi dyrektorka gimnazjum.

Jeśli chodzi o napoje, z badania wynika, że nie jest tak źle. Dziewczęta najchętniej piją herbatę - 60 proc., na drugim miejscu są soki, a na trzecim woda mineralna. Z kolei chłopcy na pierwszym miejscu wymieniają napoje gazowane - 44 proc., a na drugim napoje energetyczne - 19 proc.

Zakaz sprzedaży śmieciowego jedzenia w szkołach. Uczniowie na przerwach idą na hot dogi

W codziennej diecie sieradzkiej młodzieży jest mięso, warzywa i owoce. 60 proc. uczniów mięsny posiłek ma co najmniej raz w tygodniu. Połowa codziennie je świeże lub gotowane warzywa, a aż 80 proc. choć raz dziennie zjada jakiś owoc.

Połowa uczniów codziennie je śniadania, ale co dziesiąty nie robi tego w domu, tylko w szkole lub po drodze. Niemal wszyscy codziennie mają chociaż jeden ciepły posiłek, a zdecydowana większość spożywa 3 lub więcej głównych posiłków dziennie. Niestety, 6 proc. uczniów twierdzi, że je tylko raz dziennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki