1/5
Aż 12 na 13 restauracji w Łódzkiem oszukuje klientów
fot. Pixabay

Aż 12 na 13 restauracji w Łódzkiem oszukuje klientów

2/5
Złe wieści dla osób, które w Łodzi i naszym województwie...
fot. Pixabay

Złe wieści dla osób, które w Łodzi i naszym województwie odwiedzają restauracje z zagranicznymi potrawami. Niemal wszystkie oszukują klientów. Odkryli to inspektorzy handlowi z naszego regionu.

Inspektorzy handlowi odwiedzili trzynaście restauracji serwujących potrawy kuchni zagranicznych w naszym województwie. Zastrzeżenia mieli aż do dwunastu, czyli do 92 proc.

- Cztery potrawy w czterech restauracjach zawierały inny składnik niż deklarowano w oznakowaniu, do przygotowania cielęciny w pięciu smakach z gotowanym ryżem i surówka z białej kapusty użyto wieprzowiny, a nie cielęciny, a do przygotowania grillowanego kotleta 100 proc. wołowiny oprócz wołowiny użyto również wieprzowinę - czytamy w raporcie Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi.



CZYTAJ WIĘCEJ >>>>

3/5
Te potrawy zostały zaserwowane klientom, ale niezgodności ze...
fot. Pixabay

Te potrawy zostały zaserwowane klientom, ale niezgodności ze składem dotyczyły też innych pozycji z menu. Inspektorzy odkryli, że w potrawie burger beef znalazły się nie tylko wołowina, ale i wieprzowina. Cielęcina po tajsku także nie była tym, co wynikało z nazwy: do jej przygotowania użyto bowiem tańszej wieprzowiny.

Klienci zostali także narażeni na niebezpieczeństwo. Restauratorzy nie podali bowiem wykazu składników, które powodują alergie lub nietolerancje pokarmowe. Są to m.in. gluten, jaja, mleko, seler, ryby, gorczyca, soja, skorupiaki, mięczaki, sezam i orzechy. Występowały one w 75 potrawach, a restauratorzy albo w ogóle zapomnieli o tym poinformować lub wykaz składników nie był kompletny. To fatalna wiadomość dla tych, którzy są uczuleni na dany składnik i powinni go unikać. Zjedzenie takiej potrawy może się bowiem skończyć wizytą u lekarza.

4/5
Dwie restauracje mogły także serwować klientom mniejsze...
fot. Pixabay

Dwie restauracje mogły także serwować klientom mniejsze porcje niż wynikało z menu. W jednej używano bowiem wagi domowej zamiast profesjonalnej, w kolejnej waga nie miała ważnej legalizacji.

To nie koniec długiej listy zastrzeżeń kontrolerów.

- W jednej restauracji podłogi w kuchni, półki lodówek i zamrażarki były brudne - zaznaczają inspektorzy.

Na restauratorów posypały się kary. Właściciel tego lokalu, w którym nie było zalegalizowanej wagi zapłacił 400 zł mandatu. Kolejnego obciążono kwotą 1.375 zł, która stanowi równowartość kosztów badań laboratoryjnych potraw. Dwóch kolejnych restauratorów musi się liczyć z takimi karami, które dopiero mają zostać nałożone.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Najstarsza palma w Palmiarni w Łodzi sięgnęła dachu. Obiekt szykuje się do rozbudowy

Najstarsza palma w Palmiarni w Łodzi sięgnęła dachu. Obiekt szykuje się do rozbudowy

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Zobacz również

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!