Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak radzić sobie z suszą w ogrodzie? Jakie rośliny posadzić? Przegląd najbardziej odpornych na suszę gatunków i odmian roślin ozdobnych

Andrzej Gębarowski
Andrzej Gębarowski
Rozchodniki gromadzą wodę w grubych, mięsistych liściach
Rozchodniki gromadzą wodę w grubych, mięsistych liściach Fot. 123rf
Najnowszy okres długotrwałej, wiosennej suszy powinien zwrócić naszą uwagę na rośliny, które z niedoborem wody potrafią sobie radzić. Tym bardziej, jeśli mamy w ogrodzie piaszczyste w przewadze gleby, które nie zatrzymują na długo wilgoci. Poniżej zamieszczamy przegląd najbardziej odpornych na suszę gatunków i odmian roślin ozdobnych.

Nasz klimat staje się coraz mniej stabilny i zrównoważony. Nieprzerwane ulewy przeplatają się z długimi okresami suszy, sięgającymi niekiedy trzech, czterech tygodni bez kropli deszczu. Musimy być wtedy przygotowani na to, że wychodząc rano do pracy widzimy nasze rośliny w niezłej kondycji, a wieczorem, po powrocie, zastajemy zwieszone kaliny, zwiotczałe funkie oraz rododendrony, wyglądające jak w największe mrozy – z liśćmi, które zwinęły się w rurki, aby ograniczyć parowanie cennej wody. Taki wygląd roślin jest jak wołanie o ratunek – trzeba je podlać, żeby odzyskały turgor, zanim nastąpią nieodwracalne uszkodzenia.

Wobec coraz częściej powtarzających się okresów stałego niedoboru wody warto zwrócić uwagę na rośliny, które z tym niedoborem potrafią sobie radzić. Tym bardziej, jeśli mamy w ogrodzie piaszczyste w przewadze gleby, które nie zatrzymują na długo wilgoci.

Drzewa

Zacznijmy od drzew, bo są i takie - mało wymagające i szybko rosnące. Okresowe susze wytrzymują m.in. katalpa bignoniowata i brzozy. Te ostatnie są idealne na leśne i podleśne działki. Najbardziej malownicze odmiany brzozy papierowej, - zwisłej Youngii, Tristis i Dalecarlica o powcinanych liściach oraz kolumnowej Fastigiata - łączą w sobie delikatną urodę i wytrzymałość pionierów.

Nawet na wyjątkowo suchych glebach dobrze czują się i olśniewająco wyglądają robinie - żółtolistna Frisia o pachnących kwiatach, różowo kwitnąca robinia lepka oraz robinia szczeciniasta.

Miłośnicy iglaków mogą wybrać jodłę kalifornijską, świerk kłujący, sosnę zwyczajną i czarną, a także różne odmiany modrzewi.
Jeśli zdecydujemy się na klon polny lub jesionolistny, możemy poszukać odmian o barwnych liściach - złocistych lub purpurowych. Takie barwne plamy ożywią ogród i będą doskonałym tłem dla niższych krzewów i bylin.

Krzewy

Nadspodziewanie wiele krzewów dobrze przystosowuje się do trudnych warunków. Pigwowce zachwycą nas w kwietniu obfitością pomarańczowych, różowych, czerwonych lub białych kwiatów. W maju zakwitną lilaki, potocznie zwane bzami, i świdośliwy, które latem obsypią się smacznymi owocami. Odporne na suszę są także różnobarwne szczodrzeńce, parczelina trójlistna o niepozornych, ale pięknie pachnących kwiatach i ciekawych owocach, a także popularna róża pomarszczona. Możemy też posadzić różowo kwitnące tamaryszki i łany fioletowej lawendy, a w pobliżu tarasu i wzdłuż ścieżek - pięciorniki krzewiaste oraz dywany wrzosów i wrzośców.

W rogu działki dobrze będzie wyglądać kompozycja o srebrzystych liściach: oliwnik wąskolistny lub srebrzysty w towarzystwie rokitnika pospolitego i gruszy wierzbolistnej, a obok - dla kontrastu - czerwonolistny perukowiec podolski, grupa okazałych berberysów Thunberga Atropurpurea albo sumak octowiec (zwłaszcza odmiana Dissecta o postrzępionych liściach), który efektownie zarumieni się jesienią.

Byliny

O dziwo, wiele jest też zadziwiająco pięknych bylin znoszących niedostatek wilgoci czy też ubogie zaopatrzenie w składniki mineralne. Wiele z nich nie tylko pięknie kwitnie, ale ma też ciekawą fakturę i barwę liści oraz ładny pokrój.

Są to z reguły odmiany pochodzące od gatunków, które w stanie naturalnym porastają stepy, wydmy, obrzeża pustyń lub nasłonecznione zbocza gór. Mają głęboki system korzeniowy, sięgający aż do wody gruntowej albo też płytkie, lecz szeroko rozchodzące się, drobne korzonki. Ich liście są bardzo drobne, albo mięsiste i zgrubiałe, a niekiedy pokryte warstwą włosków lub wosku.

Ciekawa jest pod tym względem rodzina roślin gruboszowatych. Bardziej znani są przedstawiciele tej rodziny hodowani we wnętrzach naszych domów - są to grubosze i kalanchoe. Do posadzenia w ogrodzie nadają się natomiast gatunki z dwóch dużych grup: rojników i rozchodników, Wszystkie należą do tzw. sukulentów liściowych, gromadzących wodę w grubych, mięsistych liściach. Jak już powiedzieliśmy, niedobór wody nie jest im straszny, natomiast źle się rozwijają przy niedoborze słońca. Słowem: trzeba je sadzić w miejscach słonecznych.

Rojniki

Rojnik murowy, występujący u nas w stanie naturalnym, tworzy prawie kuliste rozety do 15 cm średnicy. O niezmiernie małych wymaganiach tego gatunku świadczy fakt, że rośnie on niekiedy na dachach starych domów. W ogrodzie nadaje się na skalniaki, ale nie tylko - można nim wypełnić zamknięte przestrzenie między krawężnikami, wcięcia u zbiegu ścieżek itp.

Do tych samych celów można wykorzystać inne gatunki i odmiany rojników - np. rojnik pospolity i pajęczynowaty. Ten ostatni, tworzący zwarte kępy, ma małe rozetki, osnute białymi włoskami przypominającymi pajęczynę.

Rozchodniki

Łatwe w uprawie i niewybredne są również rozchodniki (ostry, biały, kaukaski, himalajski). Ponieważ są to rośliny niskie i tworzące zwarte kępy, ich zastosowanie jest takie samo jak niskich rojników.

Odmienne zastosowanie ma jedynie rozchodnik okazały, gdyż jest znacznie wyższy, do 40 - 60 cm.. Ma grube, mięsiste liście z woskowym nalotem, zaś kwiaty na szczytach pędów tworzą efektowne baldachy.

Baldachy rozchodników okazałych w październiku osiągają pełnię kwitnienia. Można powiedzieć, że żegnają sezon w naszym ogrodzie. Warto więc o nich pamiętać, planując jesienne rabaty. Ze względu na wielkość i zwarty kształt kęp, należy je traktować jak byliny z grupy wysokich, umieszczając z tyłu lub w centrum kompozycji.

Dominanta rozchodników okazałych zachowa się aż do wiosny, gdyż dopiero wtedy ścina się zaschnięte kwiatostany. To dodatkowa zaleta tych roślin, bo czarne, brunatne i brązowe baldachy przykryte srebrzystymi czapeczkami śniegu tworzą jeden z najładniejszych zimowych akcentów w naszym ogrodzie.

Rośliny, które dobrze znoszą suszę:

  • Krzewy liściaste: ligustr pospolity, lilak, obiela, oliwnik wąskolistny i srebrzysty, perukowiec podolski, pigwowiec, róża pomarszczona, sumak octowiec, świdośliwa, tamaryszek czteropręcikowy, złotokap pospolity, żarnowiec miolasty, wierzba płożąca,
  • Drzewa liściaste: brzoza (zwłaszcza odmiana Youngii), dąb czerwony, głóg, jarząb pospolity, klon jesionolistny, klon tatarski, robinia akacjowa,
  • Drzewa i krzewy iglaste: jodła kalifornijska,, sosny (kosodrzewina, pospolita, czarna), świerk kłujący, a także wiele gatunków i odmian jałowców (płożący, horyzontalny, sabiński),
  • Zioła: lawenda, rozmaryn, szałwia,
  • Byliny: bodziszek, gipsówka, goździk kropkowany, jukka nitkowata, krwawnik (pospolity i wiązówkowaty), miłek wiosenny, nawłoć, rogownica, rojniki, rozchodniki, smagliczka nadmorska, ukwap, ubiorek wiecznie zielony, wiesiołek,
  • Trawy: kostrzewa sina i wydmuchrzyca piaskowa.

Jak podlewać w okresie suszy? Oto kilka podstawowych zasad:

  • Nie wolno podlewać w godzinach od 10 do 16, gdyż występują wówczas największe straty wody na skutek parowania z gleby i intensywnej transpiracji roślin. Dodatkowo krople wody na liściach działają jak soczewki skupiające światło, powodując poparzenia roślin. Najlepszą porą na podlewanie jest wczesny ranek lub późne popołudnie.
  • Rośliny ogrodowe lepiej podlewać rzadziej – na przykład raz na dwa dni – lecz obficie, niż częściej, ale małymi porcjami wody. Zbyt mała ilość wody nie wsiąka w glebę na tyle głęboko, by dotrzeć do korzeni.
  • Powyższa wskazówka nie dotyczy roślin w pojemnikach, które wymagają częstego podlewania – przynajmniej raz dziennie, rano lub wieczorem. Im doniczka mniejsza i bardziej wystawiona na słońce, tym podlewanie powinno być częstsze, nawet dwa razy dziennie (rano i wieczorem).
  • Długotrwałe podlewanie mniej intensywnym strumieniem wody jest korzystniejsze niż krótkotrwałe zalewanie. Przewagę ma zatem automatyczna instalacja nawadniająca.
  • Na glebach lekkich, piaszczystych, należy podlewać częściej niż na glebach ciężkich. Na glebach zbyt lekkich, o dużej przepuszczalności, pomoże zastosowanie substancji magazynującej wodę, np. hydrożelu, utrzymującego wilgoć wokół korzeni. Innym sposobem na zwiększenie pojemności wodnej gleby jest wzbogacenie jej w materię organiczną – kompost lub obornik. Korzystne jest też oczywiście ściółkowanie gleby.
  • Zaczynamy od podlewania roślin jednorocznych (kwiatów i warzyw). W następnej kolejności podlewamy płytko korzeniące się rośliny wieloletnie, jak azalie i różaneczniki, hortensje, kaliny, piwonie, funkie, języczki, paprocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki