Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak usprawnić ruch w Łodzi? Konsultacje nowego modelu transportowego

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Liczne inwestycje dla poszczególnych dzielnic zaproponowali w środę łodzianie podczas konsultacji dotyczących modelu transportowego.

Konsultacje nowego modelu transportowego dla Łodzi rozpoczęły się pod koniec listopada. W środę zakończyły się spotkania w tej sprawie z ekspertami, ale wkrótce rozpoczną się konsultacje na osiedlach. Mają one trwać od 12 do 19 stycznia. Później przyjdzie kolej na dyskusje w dzielnicach. Łącznie będzie to aż 36 spotkań.

W ostatnim z czterech spotkań z ekspertami, które zorganizowano w Dużej Sali Obrad magistratu, wzięło udział około 40 łodzian. Każdy z nich miał konkretne pomysły na ulepszenie infrastruktury w swojej dzielnicy.

Przywrócenie do użytku torowiska na ul. Czerwonej i Wróblewskiego, centrum przesiadkowe na rondzie Broniewskiego, przedłużenie torowiska do Centrum Zdrowia Matki Polki i realizacja III etapu trasy Górnej to tylko część propozycji z dzielnicy Górna.

Nowy model transportowy w Łodzi: autobusy na osiedla, ulice nie dla aut, tramwaje częściej
Równie kreatywni byli mieszkańcy Widzewa, którzy oczekują przedłużenia ul. Puszkina i Hetmańskiej w celu skomunikowania północnej i południowej części dzielnicy, odseparowania ruchu tramwajowego od kołowego na ul. Przybyszewskiego (Śmigłego-Rydza - Kilińskiego), a także przywrócenia poprzedniej trasy linii autobusowej 85, co umożliwiłoby mieszkańcom Janowa i Olechowa bezpośredni dojazd do dworca Łódź-Widzew.

Również mieszkańcy Retkini domagają się przywrócenia bezpośredniego połączenia autobusowego, ale nie z dworcem tylko z Widzewem. Dlatego oczekują powrotu wcześniejszej trasy linii 98. Poza tym mieszkańcy Retkini stawiają na rozbudowę torowisk, głównie na Kozinach (w kierunku Teofilowa), a także uzupełnienie skrętów dla tramwajów na skrzyżowaniu al. Włókniarzy i Legionów.

„Łódź łączy”, czyli konsultacje o tym, jak ma wyglądać łódzki transport [ZDJĘCIA]

Mieszkańcy Bałut chcą by drogowcy zrezygnowali z pomysłu budowy trasy Karskiego i oczekują przekazania pieniędzy z tej inwestycji na przebudowę ul. Wojska Polskiego i wyremontowanie tam torowiska. Remont torów jest również potrzebny na ul. Aleksandrowskiej w kierunku pętli Chochoła. Mieszkańcu Bałut skusili się nawet na strefę tempo 30, którą chcą wprowadzić na małych osiedlowych uliczkach.

Śródmieście domaga się z kolei zielonej fali dla kierowców, integracji rozkładów jazdy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej i MPK, podwójnych przystanków tramwajowych, a także zintegrowania przystanków w rejonie ul. Kilińskiego i ul. Fabrycznej.

System sterowania ruchem w Łodzi może być dostrajany nawet przez kilka miesięcy [ZDJĘCIA]

Konsultacje mają się zakończyć w połowie marca.


Z badań ZDiT wynika, że aut jest dwa razy mniej

Z Pawłem Pijanowskim z Inicjatywy EL 00000 - Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi, rozmawia Agnieszka Magnuszewska

Czy podczas czterech spotkań, w których brali udział eksperci z poszczególnych środowisk związanych z transportem, udało się wypracować kompromis?
Na razie wszyscy prezentowali swoje zdanie, ale konsultacje trwają do marca, więc mamy jeszcze sporo czasu. Liczę, że uda się dojść do konsensusu.

Które z propozycji dotyczących nowego modelu transportowego są dla zmotoryzowanych do przyjęcia?
Na pewno idea parkingów Park &Ride, ale proponujemy je umieścić w innych miejscach niż założono w modelu. Powinny się one znaleźć najbliżej granicy miasta, czyli w takich miejscach żeby mogły przyjąć ruch spoza Łodzi. By w pierwszej kolejności przyjezdni mogli się przesiadać do komunikacji miejskiej. Z tego powodu promocja kolei aglomeracyjnej też jest słuszna. Natomiast w proponowanym modelu transportowym brakuje wielu elementów, które zainteresowałyby mieszkańców Łodzi. Tak jest w przypadku przystanków przesiadkowych. Nie ma podanych linii, jakie się będą na nich zatrzymywać. Trudno więc łodzianom ocenić, który przystanek bardziej by im pasował.

A jak zmotoryzowani oceniają propozycję zamykania dla ruchu kołowego takich łódzkich ulic jak Kilińskiego czy Gdańska?
Dobrze wiemy, co się działo, gdy podczas ostatnich remontów były pozamykane ulice. Wówczas magistrat postrzegał to jako utrudnienie i nawet obniżał ceny parkingów. Teraz chce zamknąć ostatecznie 7 km ulic. Uważamy, że takie czynności można podjąć dopiero po wprowadzeniu parkingów Park &Ride i zmotywowaniu przyjezdnych spoza Łodzi do przesiadki do transportu publicznego. Zobaczymy wtedy, co się stanie, bo w Łodzi nie ma wcale dużo samochodów.

Nie przybywa ich 20 tys. co roku?
Dane oparte o system rejestracji pojazdów są zafałszowane, bo kilka milionów polonezów czy maluchów zalega na dnie Warty i nie zostały one wyrejestrowane. Natomiast z badań przeprowadzonych przez ZDiT wynika, że współczynnik ilości aut przypadających na mieszkańców jest dwa razy mniejszy. Tak naprawdę mamy 250 aut na 1000 mieszkańców. To mniej niż w Berlinie czy Genewie, a mimo to miasto nadal chce ograniczać ruch kołowy.

Ze względu na trwające inwestycje trudno określić, jaki będzie ruch

Z prof. Remigiuszem Kozłowskim z Katedry Logistyki na Wydziale Zarządzania UŁ rozmawia Agnieszka Magnuszewska

Które z propozycji zawartych w modelu transportowym, który opracowali urzędnicy z magistratu oraz zwolennicy zrównoważonego transportu są słuszne?
Wszystkie założenia są jak najbardziej słuszne, natomiast szczegóły trzeba będzie dopracować i na pewno będzie to bardzo trudne. Bo sytuacja, jaką mamy w Łodzi, czyli szereg prowadzonych inwestycji, powoduje, że nie do końca wiemy, jak ten ruch będzie się ostatecznie kształtował.

Czyli jak oddanie do użytku tunelu na Niciarnianej zmniejszy korki na Pomorskiej?
Z całą pewnością. Taka sama sytuacja jest w przypadku dróg budowanych wokół Dworca Łódź Fabryczna. Na pewno potrzeba będzie więcej dróg dojazdowych do dworca, chociażby po to by z innych dróg w Śródmieściu ten ruch można było zabrać i skorelować. Założenia są słuszne, ale pracy jest ogrom.

Ulica Nowotargowa, która powstanie między Tuwima a Piłsudskiego, jest w stanie przejąć ruch z ul. Kilińskiego, na której mają być możliwe tylko docelowe wjazdy?
Nowotargowa jest ulicą, która ma przejąć dotychczasowy ruch z ul. Kilińskiego plus ruch z Dworca Łódź - Fabryczna, dlatego trudno teraz oszacować jego natężenie. Wraz ze wzrostem połączeń ruch w stronę dworca będzie rósł, ale jakimi środkami pasażerowie PKP będą dojeżdżali do dworca? Trudno przewidzieć. Jeśli ul. Nowotargowa będzie miała tylko dwa pasy ruchu, to na pewno będą one zajęte i to tylko przez osoby dojeżdżające do dworca oraz wyjeżdżające z ulic poprzecznych. Trzeba jeszcze podkreślić, że dworzec Łódź Fabryczna ma być dworcem dla całego regionu? Musi być więc do niego dobry dojazd z autostrady A1.

A nie będzie?
Ze względu na wąskie gardło, które utworzyło się na trasie W-Z na skrzyżowaniu marszałków, wiele osób może zrezygnować z tego dojazdu.

A ruch z ul. Gdańskiej, którą magistrat też planuje wyłączyć z ruchu kołowego, będzie w stanie przejąć ul. Żeromskiego?
Byłbym ostrożny z takim założeniem. Tak naprawdę ciężko będzie znaleźć ulicę, która byłaby w stanie przejąć ruch z ul. Gdańskiej.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki