18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak w Różańcu

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk DziennikŁódzki/archiwum
NIK ogłosiła raport o skutkach komercjalizacji szpitali. Przekształcenia nie poprawiły kondycji finansowej części placówek ani sytuacji pacjentów. A tak miało się stać - zapewniała kilka lat temu ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, przedstawiając w Sejmie swój pomysł niemal jak cudowną receptę.

Tymczasem w skomercjalizowanych placówkach jest, tak jak się mówi w Różańcu: jako było na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków.

Możliwe jednak, że komercjalizacja jest dobra, a "jazda" skomercjalizowanych placówek na stratach jest zaplanowanym wstępem do ich prywatyzacji. Ale o tym NIK nie pisze, bo takich planów w dokumentach nie uświadczysz. Jeśli są, to w czyichś głowach.

Chodzi o to, żeby maksymalnie obniżyć wartość szpitala, ogłosić upadłość i sprzedać za grosze. Obniżenie wartości to popularna praktyka przy prywatyzacji publicznego majątku. Tak wg "Angory" miało być z warszawskim STOEN-em. Jego wartość w ciągu dwóch lat została zbita z 4,5 do 1,5 miliarda zł!

Ewa Kopacz nie wymyśliła ani jednej skutecznej recepty na poprawę sytuacji w służbie zdrowia, czego można było się spodziewać, znając jej sukcesy w zarządzaniu małym ZOZ-em. Także proponowana przez nią ustawa o dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeniach dla zwykłych pacjentów może oznaczać zepchnięcie na margines i poważne zagrożenia: dłuższą kolejką do zabiegu, do specjalisty i leczenie szpitalne w gorszych warunkach. Na ustawie skorzystają głównie firmy ubezpieczeniowe - to do nich popłynie strumień pieniędzy. O to chodzi?

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki