Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakie będą skutki zmian w straży miejskiej w Łodzi?

Agnieszka Jasińska
Strażnicy miejscy z Łodzi twierdzili, że komendant wymaga od nich nakładania jak największej liczby mandatów
Strażnicy miejscy z Łodzi twierdzili, że komendant wymaga od nich nakładania jak największej liczby mandatów Dziennik Łódzki / archiwum
W styczniu strażą miejską będzie dowodził nowy komendant. Dariusz Grzybowski został odwołany ze stanowiska przez prezydent Łodzi. Ma zmienić się też oblicze straży miejskiej.

Kiedy w 2010 roku Dariusz Grzybowski obejmował stanowisko komendanta straży miejskiej zapowiadał, że zmieni tę instytucję. Funkcjonariusze zamiast jeździć radiowozami mieli przesiąść się na rowery, mieli być mobilni i elastyczni, miała być dyscyplina. Strażnicy nie ukrywali, że Grzybowski zarządzał twardą ręką. Nieraz mieli go dość, buntowali się, skarżyli. Twierdzili, że komendant wymaga od nich nakładania jak największej liczby mandatów. Ale odwołanie go było zaskoczeniem. Dowiedzieli się z prasy. Sam Grzybowski też wyglądał na zaskoczonego. Teraz straż ma być łagodna i przyjazna ludziom. Tego chce Hanna Zdanowska.

- Jako komendant chciałem poprawić wizerunek straży miejskiej nie zmieniając jednocześnie zakresu działania, który wynika z ustawy i aktów wykonawczych, a przede wszystkim z potrzeb mieszkańców - mówi Grzybowski. - Było to możliwe dlatego, że strażnicy zrozumieli naszą misję i rzeczywiście poczuli, że są po to, by działać na rzecz społeczności lokalnej z poszanowaniem praw i godności człowieka. Strażnicy nauczyli się reagować dynamicznie na zmieniająca się sytuację, to znaczy że w zasadzie z godziny na godzinę możemy przenosić siły i środki tam gdzie jest to najbardziej potrzebne. To swego rodzaju łatwość przystosowania się do nowych zasad "gry". Udało się to połączyć z pewną konsekwencją w działaniu i wiedzą, którą uzupełniamy i weryfikujemy na bieżąco.

Stary komendant radzi nowemu

Grzybowski radzi następcy, aby zanim podejmie decyzje strategiczne zapoznał się ze specyfiką straży i jej potencjałem: - Straż miejska to bardzo wrażliwy "organizm" który nigdy nie zasypia, a ludzie wymagają stałej kontroli, która powinna być podstawą zaufania. Dobrym rozwiązaniem jest też niezatrudnianie na wszystkich stanowiskach znajomych i rodziny, bo wtedy ciężko wymagać odpowiedniej dyscypliny i wydajności - mówi Grzybowski.

Komendant zaznacza, że zmian wymaga infrastruktura straży miejskiej. - Absolutnym minimum z punktu widzenia BHP są prysznice w każdym oddziale i posterunku - mówi Grzybowski. - Życzyłbym straży, żeby nie musiała co roku walczyć o budżet pod groźbą zwolnień grupowych, bo to jest demotywujące dla pracowników i powoduje, że traci się energię na sprawy mało strategiczne. Należy też doprowadzić do wymiany łączności i dostosowanie jej do innych służb, tak by poprawić bezpieczeństwo i wymianę informacji.

Prezydent Łodzi chce, by straż miejska zamiast karać mandatami, pouczała, a strażnicy pilnowali ładu i porządku, a nie łapali kierowców z fotoradarem i zakładali blokady na koła. Grzybowski miał nieco inne zdanie na ten temat. Według niego łodzianie muszą wiedzieć, że jest nieuchronność kary, bo tylko wtedy nie będzie łamać prawa. - Burmistrz Giuliani wprowadził zero tolerancji nawet za drobne wykroczenia i to przyniosło właściwy skutek. Warto wyciągać wnioski i uczyć się od innych - mówi Grzybowski.

Kogo wysłać na ulicę?

Prezydent chce również zmniejszyć biurokrację w straży miejskiej. - W pionach logistycznych straży pracuje odpowiednia liczba osób, a rezerw szukałbym na posterunkach, gdzie często strażnicy zastępują firmy ochrony - mówi Grzybowski. - Te osoby, a jest ich około 70, można wykorzystać do pracy w terenie i do innych zadań gdzie stan zdrowia nie ma większego znaczenia. Na to potrzeba akceptacji osób odpowiedzialnych za administrację w urzędzie miasta.

W ramach zapewnienia bezpieczeństwa pracującym urzędnikom można wykorzystać telewizję przemysłową, bramki dostępowe wraz z kodami i śluzami. To w dużej mierze i w perspektywie czasu da oszczędności i wizerunkowo poprawi odbiór przez klientów urzędu, którzy często mają uwagi związane z obecnością strażników na korytarzach magistratu. Myślę, że łatwiej będzie społeczeństwu zaakceptować wszechobecny w cywilizowanym świcie monitoring.

Zanim przyjdzie nowe

Grzybowski do końca miesiąca chce ogłosić i zakończyć przetargi na usługi, które związane są z podstawą funkcjonowania straży miejskiej.- Mam nadzieję przygotować i wprowadzić zmiany w regulaminach tak aby dostosować to do przepisów, które zmieniły się w ostatnim czasie - mówi Grzybowski. - Chcę jeszcze dopracować kwestie kontroli poziomu wiedzy strażników i być może uda mi się zaplanować nowe cele bardziej policzalne w ramach kontroli zarządczej. Najważniejsze jednak, aby straż miejską nie dopadł chaos organizacyjny związany ze zmianą komendanta i zapowiedzianą restrukturyzacją, która została odebrana przez strażników jak groźba zwolnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki