Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Baranowski, były prezes "Westy" i senator domaga się 7 mln zł od Skarbu Państwa

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Krzysztof Szymczak/archiwum Polska Press
Były senator i prezes "Westy" Janusz Baranowski chce od Skarbu Państwa 7 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za to, że ponad trzy lata spędził w areszcie śledczym, przez co upadły jego biznesy. W sprawie tej wytoczył Skarbowi Państwa proces, który zakończył się w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

To spore zaskoczenie, gdyż na początku procesu, który zaczął się dwa lata temu, Janusz Baranowski domagał się 83 mln zł, a potem 77 mln zł, bowiem na tyle oszacował swoje straty. Zapewne zdał sobie sprawę, że takiej kwoty nie otrzyma, dlatego urealnił swoje oczekiwania i wnioskował o 3 mln zł zadośćuczynienia i 4 mln zł odszkodowania.

- Historia Janusza Baranowskiego jest jak z filmu: od wielkiej fortuny do tragicznego końca. Stała mu się rzecz straszna, która musi być naprawiona. Z fotelu senatora trafił na pryczę więzienną i ławę oskarżonych. Tylko dlatego, że naruszył czyjeś interesy. Efekt był taki, że jego firma "Westa", która była symbolem kreatywności, znalazła się w rękach austriackich, gdzie były prezes jest jedynie mizernym udziałowcem - podkreślił w mowach końcowych adwokat Zbigniew Wędzina. pełnomocnik byłego senatora.

- Pieniądze nie są rzeczą najważniejszą. Tego co się stało, nikt już nie odwróci. Moje spółki, które były warte 77 mln zł, zostały zniszczone i zlikwidowane. Ja już nie jestem zdolny do tego, aby prowadzić działalność gospodarczą. To co teraz dostanę starczy mi do końca życia - oznajmił 76-letni Janusz Baranowski nie ukrywając, że jest już człowiekiem starszym i schorowanym.

Z drugiej strony barykady wystąpili: prokurator Jacek Winkiel i radca prawny Karolina Zytek reprezentująca Skarb Państwa. Przypomnieli, że biegły na 44 tys. zł oszacował straty, jakie były senator poniósł tytułem utraconych wynagrodzeń. I zgodnie zaapelowali, aby zadośćuczynienie dla byłego prezesa "Westy" było umiarkowane i proporcjonalne do doznanych krzywd.

Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony po świętach wielkanocnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki