Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Gowin: Nie próbuję wyciągać ludzi z PO [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Jarosław Gowin na konwencji w Łodzi
Jarosław Gowin na konwencji w Łodzi fot. Paweł Łacheta
Jarosław Gowin był w sobotę w Łodzi na konwencji programowej swojego nowego ugrupowania, którego nazwę mamy poznać w grudniu. Rozmawia z nim Marcin Darda.

Około 190 osób pojawiło się na pańskiej konwencji w Łodzi. Szału nie ma, nie wychodzi coś Panu wyciąganie kolegów z PO...

Wcale nie próbuję tego robić. Po prostu apeluję do kolegów z mojej byłej partii, wśród których jest mnóstwo uczciwych i ideowych osób, o to żeby, nie milczeli i podnieśli głowy. Żeby głośno protestowali przeciw zjawiskom, które widzą wszyscy w Polsce, a których nie da się zatuszować. Mówię o patologiach, które ostatnio doprowadzają do dymisji przedstawicieli rządu i doprowadzają do takich, a nie innych wyników wyborów regionalnych w Platformie. Bardzo mi takiego głosu protestu w tej partii brakuje.

Powiedział Pan, że chce odsunąć od władzy Donalda Tuska i zablokować Jarosława Kaczyńskiego. W jaki sposób chce Pan to zrobić, skoro nie ma Pan zawziętości obu tych polityków, ani pieniędzy Janusza Palikota.

Ale mam ideę, program, mam wybitnych ekspertów i mam tysiące ideowych i zaangażowanych ludzi w skali całego kraju. To są czasami byli działacze Platformy, PiS-u, PJN-u, to także młodzi ludzie ze środowiska Republikanów. Przede wszystkim są to jednak rzesze ludzi, którzy do polityki idą po raz pierwszy, bo po pierwsze mają dosyć tego, co się dzieje w Polsce, po drugie zaś widzą jakiś powiew nadziei w tym, co proponujemy.

Skoro Pan już wspomniał o programie, to mam wrażenie, że ten program to po prostu krytyka rządu, w którym Pan jeszcze niedawno zasiadał, coś w stylu akcji odwetowej.

To żaden odwet. Natomiast co do krytyki, to te elementy krytyczne mojej diagnozy przebijają się. Ale przecież już podczas kampanii na przewodniczącego Platformy sformułowałem program pozytywny, dotyczący gospodarki, polityki rodzinnej i dotyczący tego, co miało być esencją Platformy Obywatelskiej, czyli możliwości angażowania się, wpływania przez obywateli na kształt życia publicznego. W tej chwili wraz z gronem wybitnych ekspertów pracujemy nad następnymi rozwiązaniami. Nas przykład z byłym ministrem zdrowia rządu Jerzego Buzka profesorem Maksymowiczem, z Konstantym Radziwiłłem, z Andrzejem
Sośnierzem i Krzysztofem Bukielem pracujemy nad programem dotyczącym służby zdrowia. Z innym gronem ekspertów pracujemy nad programem edukacyjnym, eurodeputowany PJN Paweł Kowal pracuje nad programem polityki zagranicznej. Gdy spotkamy się w Warszawie w pierwszej połowie grudnia, zaprezentujemy już pełny program.

W bardzo wyrazisty sposób krytykuje Pan plany rządu a propos OFE, ale mam wrażenie, że musiał je Pan znać jeszcze jako minister. Tylko, że wtedy Pan milczał...

Już wtedy z wieloma elementami polityki rządowej się nie zgadzałem. Czasami ten brak brak zgody miał wymiar publiczny, jak wtedy, gdy oponowałem przeciw tworzeniu nowej instytucji paramałżeństw homoseksualnych. Czasami zaś polemizowałem z planami premiera Tuska i ministra Rostowskiego na posiedzeniach rządu, choćby wtedy, gdy udało mi się zablokować decyzję o "ozusowaniu" tzw. umów śmieciowych. Natomiast planów dotyczących OFE jako członek rządu nie znałem.

Skoro jednak pan kolejny raz nawiązuje do tego, że byłem ministrem, to powiem, że nie wstydzę się tego, choć nie mnie to oceniać. Jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości czy poszerzanie wolności gospodarczej, to przez półtora roku udało mi się zdziałać całkiem sporo. Dość powiedzieć, że w rankingach wolności gospodarczej na skutek tych reform, które przeprowadziłem, np. w rankingu Banku Światowego Polska awansowała o 29 pozycji.

Skrytykował Pan list prezydent Łodzi z ubolewaniami do ambasadora Rosji w Polsce. To jakiś ukłon w stronę Johna Godsona, który wciąż rozważa start na to stanowisko?

Mógłbym podpisać się pod każdym słowem tego listu wyrażającego ubolewania za to co się stało 11 listopada pod ambasadą rosyjską, ale tylko pod warunkiem dodatkowego akapitu. Akapitu stanowczo żądającego wyjaśnienia analogicznego epizodu w Moskwie pod ambasadą Polski. Jestem daleki od nacjonalizmu, ale nie akceptuję polityki prowadzonej na kolanach. Ani
prezydent, ani premier, ani też prezydent Zdanowska nie ważyli proporcji między ubolewaniem, a domaganiem się identycznej reakcji ze strony Rosji. Co do Johna Godsona, to jest tak popularny w Łodzi, że to nie tyle ja mogę go wzmacniać wypowiedziami, tylko on mnie swoim poparciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki