Od początku tego roku szkolnego nauczyciele w IX LO mogą wstawiać do dziennika "zero". Nowy stopień pojawił się po zmianach w statucie szkoły. - "Zero" jest przyznawane w trzech przypadkach - wylicza Andrzej Kolasiński, dyrektor IX LO im. Jarosława Dąbrowskiego. - Po pierwsze, gdy uczeń odmawia napisania sprawdzianu, np. tłumacząc, że zapomniał o jego terminie, albo nawet w ogóle nie podając żadnego wytłumaczenia.
Drugi powód przyznania "zera" to oddanie nauczycielowi pustej kartki. - Tak samo, jak odmowa pisania klasówki, taka postawa świadczy o lekceważącym stosunku ucznia do przedmiotu. Uznaliśmy, że jego rodzic powinien być o tym powiadomiony w specjalny sposób i temu służy "zero" - tłumaczy Kolasiński.
Nowy stopień wstawiany jest do dziennika także wtedy, gdy delikwent wpadnie podczas sprawdzianu na ściąganiu.
Choć przynieść do domu "zero" to żaden zaszczyt, dużej części uczniów i rodziców pomysł się podoba. Powód jest prosty. Podczas gdy "jedynka" wstawiana jest ostatecznie i liczy się do średniej na koniec semestru, "zero" można wykreślić - zarówno z dziennika lekcyjnego, jak i z pamięci nauczyciela. Po otrzymaniu "zera" wyróżniony tą oceną ma prawo uzgodnić z pedagogiem, kiedy chce się poprawiać - ale maksymalny czas to dwa tygodnie od wpadki.
Szkoły od lat próbują urozmaicić wewnętrzny system oceniania. Najlepsze w Łodzi I LO im. Mikołaja Kopernika wprawdzie poza skalę "1-6" nie wychodzi, ale górną notę na świadectwie można zdobyć za "asystenturę" nauczycielowi.
- Uczeń zawiera z nauczycielem kontrakt - opowiada Ewa Wojciechowska, dyrektorka I LO. - "Asystent" przez rok ma uzupełniać wystąpienia nauczyciela i współprowadzić lekcje, do czego szczególnie się przygotowuje. Wynagrodzeniem jest "szóstka" z przedmiotu.
Jan Kamiński, były dyrektor I LO, a obecnie kurator oświaty twierdzi, że pomysłów z "Dąbrowskiego" i "Kopernika" nie da się porównać. - Asystentura to program zatwierdzony przez władze edukacyjne, zaś "zera" są sprzeczne z przepisami wyższymi niż statut szkoły - mówi Kamiński. - Jeśli zobaczyłbym "zero" w dzienniku, zwróciłbym uwagę na sprzeczność z prawem. Te dziwne oceny mogłyby pozostać, ale w prywatnym kajeciku nauczyciela, a nie w oficjalnych dokumentach szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?