Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Janowicz zbiera siły na US Open

Bogusław Kukuć
Maciek Stanik / Polskapresse
Po raz pierwszy w historii łódzki tenisista zajmuje tak wysokie miejsce w światowym rankingu ATP Tour. Jerzy Janowicz (MKT Łódź) po trzeciej rundzie Wimbledonu, zwycięstwach w challengerach w Scheveningen oraz w Poznaniu awansował na 82. lokatę. Teraz odpoczywa i akumuluje siły na start w turnieju wielkoszlemowym US Open, w którym nie musi wreszcie walczyć w kwalifikacjach.

W piątek Janowicz spotkał się z mediami w siedzibie klubu w parku Józefa Poniatowskiego.

- Łódź po raz pierwszy w historii będzie gospodarzem meczu Pucharu Davisa. To jedyna okazja oglądania elity naszych tenisistów, którzy liczą się coraz bardziej w światowej rywalizacji. Wierzę, że zawodnik MKT Łódź Jerzyk wkrótce awansuje do pięćdziesiątki rankingu - mówi dr Ewa Wróbel-Nadel, prezes MKT. - Staramy się by wrześniowy mecz Polska - Białoruś w Pałacu Sportowym obejrzało 7500 widzów. Bilety będą kosztowały 20 i 10 zł. Mam nadzieję, że mecz będzie wspaniałą reklamą tenisa, przybliży Polskę do grupy światowej Pucharu Davisa, będzie promował Łódź i MKT Łódź.

- Szkoda, że spóźniłem się z awansem w rankingu o dwa miesiące i nie zagram na Igrzyskach w Londynie. - mówi Jerzy Janowicz. - Niewątpliwie turniej olimpijski jest czymś w czym warto grać, choć występ i zwycięstwo w igrzyskach są mniej prestiżowe od wygranej któregoś z czterech turniejów Wielkiego Szlema. Ale mamy na Wimbledonie silną ekipę i będę mógł cieszyć się sukcesami moich koleżanek i kolegów. Tenis jest nieprzewidywalny i nawet zdecydowani faworyci mogą przegrać głupi mecz, co zresztą w igrzyskach nie jest rzadkością. Będą chciał grać w jednym turnieju w USA, poprzedzającym start w Nowym Jorku 27 sierpnia.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki