Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kropiwnicki chce być pamiętany jako zwycięzca, a nie przegrany

Marcin Darda
Nazwisko Jerzego Kropiwnickiego na karcie wyborczej zobaczymy po raz pierwszy od pamiętnego referendum w 2010 r.
Nazwisko Jerzego Kropiwnickiego na karcie wyborczej zobaczymy po raz pierwszy od pamiętnego referendum w 2010 r. Polska Press/archiwum
Jesienią po raz drugi wybierzemy senatorów w okręgach jednomandatowych. Dziś pewne jest jedno: po pięciu latach poznamy rzeczywistą polityczną wycenę Jerzego Kropiwnickiego...

W okręgu obejmującym zachodnią Łódź wystartują obecny senator Maciej Grubski (PO) oraz Elżbieta Więcławska-Sauk, była senator i posłanka (PiS). Z kolei w okręgu, w którym znajduje się Widzew, a także powiaty łódzki wschodni i brzeziński, wyborcy będą mieli do wyboru senatora Ryszarda Bonisławskiego oraz Jerzego Kropiwnickiego, byłego prezydenta Łodzi. Kandydatury PiS musi jeszcze przyklepać centrala partii, jednak w PiS przekonują, że nie będzie z tym żadnego problemu.

Poprzednia, pierwsza jednomandatowa elekcja w Łodzi odbyła się właśnie pod dyktando kandydatów PO i PiS. W zachodniej Łodzi zdecydowanie wygrał kandydat PO. Maciej Grubski zdobył 76,8 tys. głosów, czyli 41,5 proc. A sytuacji nie miał łatwej, bo głosami podzielić się musiał z kandydatami, którzy także czerpali z szyldu Platformy. W tym okręgu wystartował przecież były marszałek, znany i firmowany wcześniej przez PO, czyli Włodzimierz Fisiak, jak i była wicemarszałek Elżbieta Hibner, też wcześniej związana z PO. Oboje zyskali poparcie blisko 28 proc. Część ich głosów to głosy na PO, a to może być dziś rezerwa głosów dla Grubskiego, o ile oczywiście w preferencjach wyborczych mieszkańców zachodniej Łodzi nic się nie zmieniło. O szansach Elżbiety Więcławskiej--Sauk nawet w PiS mówi się ostrożnie, a poprzedni kandydat PiS na senatora w tym okręgu, prof. Dominik Sankowski, zdobył 23,6 proc. głosów, prawie połowę mniej od Grubskiego.

Dlatego też ciekawszy będzie pojedynek w sąsiednim okręgu, gdzie zmierzy się senator PO Ryszard Bonisławski z kandydatem PiS, czyli Jerzym Kropiwnickim, a to z kilku powodów. Były prezydent Łodzi w swym politycznym życiorysie ma co prawda istotny wątek, jakim jest odwołanie ze stanowiska przez 127 tys. łodzian, ale okręg, w którym wystartuje, jest specyficzny: Widzew oraz powiaty łódzki wschodni i brzeziński, gdzie PiS zdobywa niezłe wyniki, przede wszystkim w wyborach samorządowych. Nawet jeśli PiS straci w łódzkiej części okręgu, uszczerbek może nieco nadrobić poparciem pozałódzkiej części okręgu. Co prawda Ryszard Bonisławski, kandydat PO, zdobył w tym okręgu ponad 78 tys. głosów (ponad 45 proc.), ale ówczesny kandydat PiS miał ich ponad 28 proc.

Już to może nieźle rokować Kropiwnickiemu z kilku powodów: po pierwsze, jest kandydatem wyrazistym w przeciwieństwie do poprzedniego kandydata PiS, czyli Piotra Adamczyka, a sięgnie także po elektorat przekraczający szyld PiS. Po drugie, to PiS, a nie PO jest dziś na fali, co Kropiwnickiemu daje bonus wyborczy. Po trzecie zaś, Kropiwnicki to stary wyjadacz o wielkiej charyzmie politycznej, a sporo zyska na poparciu popularnego w podłódzkich okręgach europosła Janusza Wojciechowskiego. Z kolei senator Bonisławski to raczej osobowość telewizyjna, a politycznie jeśli już, to raczej typ gołębia. Kolejna rzecz i najistotniejsza: te wybory pokażą rzeczywistą polityczną wycenę Jerzego Kropiwnickiego po pięciu latach od odwołania, bo albo utrwalą teorie o jego wysokim elektoracie negatywnym, albo ją obalą.

PiS już się wcześniej przymierzało do wystawienia go w wyborach, ale zawsze coś nie zagrało do końca. W zeszłorocznej euro-kampanii Jarosław Kaczyński pytany przez "DŁ" czy to Kropiwnicki będzie kandydatem PiS na prezydenta Łodzi, odpowiedź zaczął od komplementów pod adresem byłego prezydenta. Dodał, że "odwołanie było niezasłużone", ale zakończył frazą: "musimy pamiętać, jak to się ostatnio skończyło". Odwołanie przed końcem kadencji też się musiało wryć w pamięć Kropiwnickiego. Ma już 70 lat i walczy także o pamięć historyczną o sobie. Pamięć o zwycięstwie, a nie porażce, a to motywacja nie do przecenienia.

Kandydatów ma też PSL. W zachodniej Łodzi wystartuje Adam Kacprzycki, były prezes zgierskich spółek miejskich i będzie to debiut ludowców w tym okręgu. PSL cztery lata temu wystawiło kandydata w sąsiednim okręgu, ale zdobył tylko 6,6 proc. głosów i ostatnie miejsce. Teraz wystartuje tam Krzysztof Kwiecień, adwokat. Póki co z kandydatami nie wychyla się lewica, a Ryszard Petru zapowiedział, że jego Nowoczesna raczej "poprze sensownych kandydatów", niż wystawi swoich. Nie jest również wykluczony wysyp kandydatów niezależnych, być może nawet obecnych posłów, jak choćby Jaros.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki