1/4
O terminie strajku związki zawodowe muszą poinformować...
fot. Maciej Stanik

O terminie strajku związki zawodowe muszą poinformować zarząd spółki dwa tygodnie przed jego rozpoczęciem

2/4
Informację o spotkaniu potwierdził nam Andrzej Szymczak,...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Informację o spotkaniu potwierdził nam Andrzej Szymczak, przewodniczący „Solidarności” w MPK. Jest prawdopodobne, że zapadnie na nim decyzja o strajku generalnym w MPK, a także o jego terminie. W takiej sytuacji liderzy związkowi zarząd spółki muszą o terminie strajku poinformować z dwutygodniowym wyprzedzeniem.

Związki zawodowe z zarządem MPK rozmawiają od sierpnia 2019 r., w październiku weszły w spór zbiorowy, a w referendum większość załogi była za strajkiem. 5 marca tabor MPK stanął w strajku ostrzegawczym między godz. 3.30 a 5.30, jednak w konsekwencji autobusy i tramwaje jeździły z opóźnieniem jeszcze pół dnia. Ostatnia propozycja związków, już w czasie pandemii, brzmiała: 2 zł podwyżki do stawki godzinowej dla stanowisk robotniczych od kwietnia bez wyrównania od stycznia oraz 1 tys. zł jednorazowej wypłaty dla wszystkich pracowników. Związkowcy ogłosili, że odpowiedzią zarządu była propozycja odłożenia rozmów na czas, gdy zostanie odwołany stan epidemii.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>



3/4
Stanowisko właściciela spółki, czyli miasta Łódź, wyłożył...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Stanowisko właściciela spółki, czyli miasta Łódź, wyłożył przed ponad tygodniem wiceprezydent Wojciech Rosicki w liście do załogi. Wynikało z niego, że spółki i miasta na podwyżki nie stać było jeszcze przed epidemią, a teraz, w czasie epidemii i związanych z nią obostrzeń, budżet miasta traci dziennie 120 tys. zł na niesprzedanych biletach jednorazowych, a z budżetu rocznie miasto dopłaca do MPK 500 mln zł. Rosicki, który jest członkiem rady nadzorczej MPK, otwarcie stwierdził także, że spółka w tej sytuacji powinna się skoncentrować na utrzymaniu miejsc pracy, a nie negocjacjach na temat podwyżek. Wiceprezydent dodał w liście do załogi, że strajk w dobie pandemii byłby działaniem wątpliwym prawnie, a także nieodpowiedzialnym, bo mógłby się przyczynić do zwiększenia zagrożenia epidemiologicznego.

>>>>


4/4
Jak stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” Andrzej...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Jak stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” Andrzej Szymczak, zanim wprowadzono stan epidemii i obostrzenia, zarząd i związkowcy byli blisko kompromisowego porozumienia. Dlatego po zerwaniu rozmów związkowcy są zdania, że zarząd i właściciel spółki epidemii koronawirusa używają po prostu jako wygodnego alibi do nierozmawiania na temat podwyżek.


Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Zobacz również

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie